Tymczasem czwartkowe Życie zarzuciło ministrowi Cimoszewiczowi, że zasiada w radzie nadzorczej spółki handlowej, co jest zabronione przez prawo antykorupcyjne.
Według Tobera, Cimoszewicz miał poinformować premiera, że w momencie utworzenia rządu złożył rezygnację z członkostwa w radzie nadzorczej spółki, co zgodnie z prawem oznacza, że Cimoszewicz przestał pełnić funkcję członka rady nadzorczej z chwilą złożenia stosownego oświadczenia na ręce prezesa zarządu. Tober powiedział, ze premier przyjął te wyjaśnienia do wiadomości.
Rzecznik Tober podkreślił, że nie może być więc mowy o jakimkolwiek konflikcie interesów czy naruszeniu prawa antykorupcyjnego. Jest to - według niego - fakt medialny. (and)