Cimoszewicz: nie wiadomo, czy powstanie gazociąg przez Bałtyk
Marszałek Sejmu i kandydat na prezydenta
Włodzimierz Cimoszewicz powiedział, że nie byłby
pewien, czy rosyjsko-niemiecki projekt budowy gazociągu po dnie
Bałtyku zostanie zrealizowany. Potencjalnymi sojusznikami Polski,
która jest krytycznie nastawiona wobec tego gazociągu, mogliby być
- jego zdaniem - ekolodzy.
12.09.2005 14:50
W ubiegły czwartek w Berlinie została podpisana wstępna umowa między Niemcami a Rosją o budowie gazociągu. Cimoszewicz podkreślił, że podpisanie umowy ma "oczywisty związek" z wyborami do Bundestagu, które odbędą się w najbliższą niedzielę. Według niego swojego głosu nie wypowiedzieli jeszcze "potencjalni bardzo ważni sojusznicy polscy", czyli ekolodzy.
Kiedy wszyscy sobie uświadomią potencjalne konsekwencje ewentualnej awarii, czy zamachu terrorystycznego na rurę położoną na dnie Bałtyku, to ekolodzy w wielu krajach zaktywizują się - powiedział polityk w czasie dyskusji po jego wykładzie z cyklu "O naprawie Rzeczypospolitej" w Fundacji im. Stefana Batorego.
Cimoszewicz podkreślił również, że politycy europejscy nie powinni być zdziwieni niechętnym stanowiskiem Polski w sprawie budowy gazociągu. Jak wyjaśnił, osobiście "w klarowny sposób" przedstawił je kanclerzowi Niemiec Gerhardowi Schroederowi podczas jego wizyty w Polsce 1 sierpnia 2004 r. Miał wtedy powiedzieć, że Polska nie może się pogodzić z decyzją swoich partnerów dotyczącą budowy gazociągu przez Bałtyk.
Rzecznik Ruchu Patriotycznego Antoni Macierewicz zapowiedział, że jeszcze w poniedziałek zawiadomi prokuraturę o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez Włodzimierza Cimoszewicza. Miałoby ono polegać na "działaniu i godzeniu się na działania na szkodę Polski" przez Cimoszewicza, kiedy był ministrem spraw zagranicznych. Macierewicz podkreślił, że zawiadomienie wiąże się z podpisaniem w czwartek umowy o budowie gazociągu pod dnem Bałtyku między Rosją a Niemcami.