Cimoszewicz i Szmajdziński: za wcześnie na wybory
Ministrowie spraw zagranicznych Włodzimierz
Cimoszewicz i obrony narodowej Jerzy Szmajdziński zgodnie
przekonywali polskich dziennikarzy w Brukseli, że
w najbliższych miesiącach jest za wcześnie na wybory parlamentarne.
17.05.2004 | aktual.: 17.05.2004 18:25
Cimoszewicz nie chciał jednak precyzować, jaki termin wyborów uważa za najodpowiedniejszy. Natomiast Szmajdziński stanowczo opowiedział się za terminem wiosennym i skrytykował Marka Borowskiego (SdPl) za zaprzeczenie własnym poglądom na ten temat głoszonym przez lata wspólnie z innymi liderami SLD.
"Marek Borowski razem z nami przez wiele lat upowszechniał pogląd, że najlepszym terminem na wszelkie wybory jest termin wiosenny, kiedy kończą się prace nad budżetem i zaczyna się wstępna faza prac nad kolejnym budżetem" - powiedział Szmajdziński korespondentom polskich mediów w Brukseli.
Cimoszewicz też wspomniał o budżecie, ale położył przede wszystkim nacisk na konieczność uchwalenia ustawy o ochronie zdrowia, a także odczekania, aż uspokoją się nastroje społeczne, które jego zdaniem są dziś bliskie histerii.
"Jeżeli politycy nie zdołają wykonać obowiązku uchwalenia tej ustawy (o ochronie zdrowia) mniej więcej do września, to może się okazać, że od 1 stycznia nie będzie podstaw prawnych do funkcjonowania wszystkich instytucji służby zdrowia. To byłaby demonstracja skrajnej nieodpowiedzialności" - ostrzegł szef polskiej dyplomacji.
Cimoszewicz jest przekonany, że "jeżeli możliwe byłoby spokojne funkcjonowanie przez kilka miesięcy, to każdy widziałby, że można inaczej, bez zawłaszczania państwa, nie po partyjniacku, spokojnie, odpowiedzialnie, profesjonalnie, to byłoby ważne nie z punktu widzenia jakiejkolwiek partii politycznej, tylko kondycji emocjonalnej naszego społeczeństwa".