Ciężkie czasy dla paparazzi
Wszystkie frakcje w niemieckim parlamencie
porozumiały się w sprawie nowelizacji kodeksu karnego zmierzającej
do zapewniania ludziom większej ochrony prawnej przed wścibskimi
fotoreporterami lub zwykłymi podglądaczami naruszającymi sferę
prywatności.
23.02.2004 16:55
Cyfrowy aparat fotograficzny mieści się w telefonie komórkowym, kamera wideo może mieć wielkość paczki papierosów, obiektyw ukrytej kamery potrafi być nie większy niż łepek od szpilki. Wszechobecni paparazzi "polują" na prominentów, korzystając z potężnych teleobiektywów.
Nowoczesna technika umożliwia fotografowanie "z komórki" niczego nie podejrzewających ludzi w przymierzalniach w domach towarowych; w toaletach instalowane są kamery wideo, rzekomo w celach "nadzoru"; niejedna pani, poprawiająca opaleniznę w solarium, miała potem "przyjemność" oglądania się w Internecie.
Obecne przepisy prawne w Niemczech stanowią, że karze podlega tylko przekazywanie osobom trzecim zdjęć lub nagrań wykonanych bez zgody zainteresowanych; samo wykonywanie takich zdjęć czy nagrań wideo nie wyczerpuje znamion przestępstwa. Wkrótce ma się to jednak zmienić.
Propozycja nowelizacji kodeksu karnego przewiduje odpowiedzialność karną już za fotografowanie czy filmowanie bez wiedzy i zgody zainteresowanego. Propozycje parlamentarzystów przewidują dla podglądaczy kary grzywny i ograniczenia wolności do 12 miesięcy.