Ciągnik wpadł do Dunajca. Trwają poszukiwania kierowcy
W Łukanowicach koło Tarnowa doszło do poważnego wypadku. Ciągnik rolniczy zsunął się z brzegu do Dunajca. W kabinie znajdował się 46-letni kierownica.
Co musisz wiedzieć?
- Gdzie i kiedy doszło do wypadku? Wypadek miał miejsce w piątek po południu w miejscowości Łukanowice, niedaleko Tarnowa.
- Co się stało? Ciągnik rolniczy zsunął się z brzegu i wpadł do rzeki Dunajec. Operator maszyny, 46-letni mężczyzna, nie został od razu znaleziony.
- Jakie działania podjęto? Na miejscu działało w piątek wieczorem 42 strażaków z 11 jednostek, w tym nurkowie i specjalistyczne grupy ratownictwa wodno-nurkowego.
Jak przebiega akcja ratunkowa?
Do wypadku doszło tuż przed godziną 14. Ciągnik, który wykonywał prace wykoszeniowe, nagle stoczył się ze skarpy do rzeki. Operator maszyny nie zdołał się z wydostać na brzeg, prawdopodobnie porwał go nurt rzeki.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Awantura w Sejmie. Hołownia wyłączył mikrofon posłowi
Natychmiast rozpoczęto akcję ratowniczą. Na miejscu, jak informuje rmf24.pl, pracowały zastępy Państwowej i Ochotniczej Straży Pożarnej. W działaniach uczestniczyli także nurkowie PSP z Tarnowa oraz specjalistyczne grupy z Nowego Sącza i Krakowa.
- Ściągane są także dodatkowe grupy nurków z Nowego Sącza i Krakowa - poinformował w piątek rmf24.pl młodszy kapitan Dominik Ryba, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej PSP w Tarnowie.
Jakie środki są wykorzystywane w poszukiwaniach?
W akcji brała udział sonarowa grupa poszukiwawcza PSP, wyposażona w zaawansowany sprzęt do lokalizowania osób pod wodą. Teren był przeszukiwany zarówno z brzegu, jak i z łodzi. Służby apelowały o zachowanie ostrożności i niezbliżanie się do miejsca akcji.
Poszukiwania służb trwały do późnych godzin wieczornych w piątek.
Źródło: rmf24.pl