Ciąg dalszy kłopotów ministra Jana Szyszki
• Trwa postępowanie sprawdzające prokuratury dot. oświadczenia majątkowego ministra środowiska Jana Szyszki - informuje RMF FM
• Wyniki postępowania prokuratury będą istotne dla podjęcia lub zaniechania śledztwa w sprawie składania oświadczeń majątkowych
• Oświadczeniem min. Szyszki zajęła się CBA w czerwcu br. w związku z podejrzeniem, że od 11 lat (odkąd został posłem) wpisuje nieprawdziwe dane
Prokuratura bada sprawę wpisanej "stodoły", która z oświadczeń ministra jest bez wartości albo jest niewiele warta.
Tymczasem - jak czytamy w "Newsweeku" z lipca 2016 r. "stodoła to 300-metrowa, zabytkowa dacza niedaleko jeziora. Atrakcyjna działka obok zabytkowego kościoła, murowane schody, drewutnia, obszerne miejsce do grilla, rybacka łódź przerobiona na altanę. Według agentów nieruchomości z pobliskich Wałcza i Piły taka nieruchomość, malowniczo położona na pojezierzu Wałecko-Myśliborskim, warta jest co najmniej pół miliona złotych".
W sprawie postępowania resort środowiska wydał oświadczenie. "Wyrażamy nadzieję, że instytucje zajmujące się wyjaśnieniem tej sprawy rozwieją wszelkie wątpliwości podnoszone przez niektóre media. Minister środowiska prof. Jan Szyszko nie ma nic do ukrycia w tej kwestii. Dobrze, że sprawa jest badana, powinna zostać wyjaśniona. W przeciwieństwie do zwyczaju, który panował za rządów PO-PSL, uważamy, że takie kwestie powinny być dokładnie zbadane, tak, by nie pozostawiały najmniejszych wątpliwości" - czytamy w komunikacie.
Inną sprawą, którą bada prokuratura, jest wątek kolekcji cennych poroży, którą skradziono z posiadłości min. Szyszki. Po interwencji policji dokonano wyceny szkody i okazało się że kolekcja nie została wpisana do oświadczenia majątkowego, mimo że jej wartość wynosi ok. 13 tys. zł.
Przepisy natomiast stanowią, że każde mienie ruchome warte więcej niż 10 tysięcy złotych powinno być wpisane do oświadczenia.
Oprac. Małgorzata Jaworska
Zobacz także: