CIA wydała Kanadyjczyka na tortury do Syrii
Kanadyjczyk syryjskiego pochodzenia, uwięziony pod zarzutem terroryzmu, oskarżył rząd USA, że spowodował jego deportację do Syrii, gdzie był torturowany.
06.11.2003 | aktual.: 06.11.2003 06:27
33-letni Maher Arar został aresztowany w zeszłym roku na lotnisku J.F. Kennedy'ego w Nowym Jorku. Chociaż błagał - jak mówi - władze amerykańskie, by trzymano go w areszcie w Kanadzie, gdzie mieszka od 15 lat i ma rodzinę, deportowano go do Syrii.
Arar przebywał w tamtejszym więzieniu 10 miesięcy i - jak twierdzi - był poddawany torturom. Władze amerykańskie informują, że decyzję o deportowaniu go do Syrii powzięła Centralna Agencja Wywiadowcza (CIA), bo istniały poszlaki, iż jest powiązany z siatką syryjskich terrorystów. Zwolniono go tam jednak z braku dowodów.
Na konferencji prasowej w Ottawie, Arar zarzucił władzom USA, że świadomie naraziły go na tortury. Rząd syryjski zaprzecza, jakoby Arar był torturowany.
Premier Kanady Jean Chretien oświadczył, że winne są władze Stanów Zjednoczonych i że jego rządu w ogóle nie poinformowano o tej sprawie.