CIA: mamy dowody współpracy atomowej Syrii z Koreą Płn.
Dyrektor CIA Michael Hayden i przedstawiciele pozostałych agencji wywiadu pokazali w Kongresie nagrania wideo i inne dowody na to, że Syria budowała reaktor nuklearny z pomocą Korei Północnej. Reaktor został zbombardowany we wrześniu 2007 przez Izrael.
24.04.2008 | aktual.: 24.04.2008 20:02
Taśmy zaprezentowano w komisjach sił zbrojnych, spraw zagranicznych i wywiadu Senatu i Izby Reprezentantów. Funkcjonariusze służb specjalnych powiedzieli członkom komisji, że dowody otrzymali od wywiadu izraelskiego i z innych źródeł.
Powiedzieli też, że zanim Izrael zniszczył reaktor, podzielił się z USA informacjami wywiadowczymi w tej sprawie, aby przekonać rząd amerykański, że udział Korei Północnej jest faktem.
Syryjski reaktor był budowany według podobnego projektu jak reaktor w Jongbion w Korei Północnej, w którym produkowano pluton - paliwo do budowy broni nuklearnej.
Kiedy na jesieni ujawniono fakt zbombardowania przez Izrael reaktora w Syrii, w Kongresie USA wyrażano wątpliwości, czy rzeczywiście służył on realizacji programu atomowego i czy budowano go z pomocą Phenianu.
Ambasada syryjska w Waszyngtonie stanowczo zaprzecza, jakoby Syria współpracowała z Koreą Północną przy budowie reaktora. Rząd syryjski nie zgłosił reaktora do Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej.
Najnowsze rewelacje mogą skomplikować toczące się rokowania USA i czterech innych państw z reżimem w Phenianie na temat jego programu nuklearnego.
Korea Północna zawarła w zeszłym roku porozumienie z pięcioma krajami, na podstawie którego ma uzyskać międzynarodowe uznanie i pomoc ekonomiczną w zamian za pełne ujawnienie swoich planów nuklearnych, które - jak twierdzi - służą celom wyłącznie pokojowym.
Delegacja rządu USA udała się w tym tygodniu do Phenianu, aby uzyskać od tamtejszego rządu dowody, iż przestrzega podpisanego porozumienia.
Konserwatyści w USA zarzucają administracji prezydenta George'a Busha, że idzie na zbyt wielkie ustępstwa wobec reżimu Kim Dzong Ila. Twierdzą oni, że wspomniane porozumienie nie zawiera wystarczających mechanizmów kontroli, czy Korea Północna nie oszukuje.
Wielu Republikanów i Demokratów w Kongresie jest bardzo zaniepokojonych, że administracja nie ujawnia im wszystkiego. Wątpią oni, czy Korea Północna mówi prawdę na temat swego programu nuklearnego. Korei nie można ufać. To tzw. porozumienie zawarte z nią przez pięć krajów to urojenie - powiedział telewizji Fox News były ambasador USA przy ONZ John Bolton.
Tomasz Zalewski