Ci Polacy to chluba Nowego Jorku
Czworo Polaków, w tym wybitnego barytona Mariusza Kwietnia, wyróżnił specjalnym dyplomem rewident Nowego Jorku John Liu w przypadającym w październiku Miesiącu Dziedzictwa Polskiego.
27.10.2010 | aktual.: 27.10.2010 10:23
Obok śpiewaka uhonorowano dyrektorkę dokształcającej szkoły polskiej im. Marii Konopnickiej na Greenpoincie Danutę Bronhard, wieloletniego opiekuna dzieci zaniedbanych ze szkoły na południowym Bronksie Roberta Jakobsze i właściciela firmy Phoenix Building Restoration na Greenpoincie Michała Siwca, sponsora odnoszących sukcesy szkółek piłkarskich i prezesa klubu piłki nożnej "Polonia".
Liu, który sam jest imigrantem z Chin, należy obok burmistrza Michaela Bloomberga do najważniejszych przedstawicieli władz miasta. Zarządza finansami, a także planem emerytalnym.
Witając zgromadzonych polskim "Dobry wieczór", Liu przyznał wzbudzając salwy śmiechu, że raczej nie może uchodzić za Polaka. Wyraził jednak słowa uznania dla wkładu Amerykanów polskiego pochodzenia w życie miasta. - Honorujemy dziś kilka osób, które reprezentują nie tylko polską społeczność, lecz cały Nowy Jork - przekonywał.
Tradycyjnie już rewidenci nagradzają w proklamowanym przez władze miejskie Dniu Dziedzictwa Polskiego naszych rodaków za wybitne osiągnięcia w biznesie, sztuce, oświacie, sporcie, a także za działalność społeczną.
Kwiecień otrzymał wyróżnienie tuż przed piątkową premierą w Metropolitan Opera opery komicznej Gaetano Donizettiego "Don Pasquale" pod dyrekcją Jamesa Levine'a. Wystąpi w partii Malatesta obok wybitnej sopranistki Anny Netrebko, a także tenora Matthew Polenzaniego oraz basa Johna Del Carlo. Nie mógł przyjąć dyplomu sam i odebrał go w jego imieniu śpiewak Jeff Morrisey.
"Zaniemogłem na zdrowiu - wyjaśniał baryton - i podczas próby generalnej miałem problemy ze śpiewaniem. Po próbie pojawiła się gorączka, a ponieważ premiera jest dokładnie za dwa dni, postanowiłem nie nadwerężać się, zostać w domu i wysłać znajomego, aby odebrał wyróżnienie".
- W grudniu będę występował w nowej produkcji "Eugeniusza Oniegina" w roli tytułowej, prowadzone są rozmowy z Teatrem Wielkim w Warszawie na temat "Wesela Figara", ale to nie jest jeszcze do końca sprecyzowane, a za około dwa lata prawdopodobnie pojadę do Opery Poznańskiej - powiedzial pytany o plany w Polsce.
Ceremonię wręczenia dyplomów urozmaicały m.in. występy młodziutkich tancerzy z obsypanego amerykańskimi i międzynarodowymi nagrodami zespołu polonijnego Joseph's Dance Studio.
Andrzej Dobrowolski