Chroniąc stabilizację nie zapominać o wzroście
Kanclerz Niemiec Gerhard Schroeder wezwał
na łamach dziennika "Financial Times Deutschland" do gruntownej
reformy unijnego paktu stabilizacji i rozwoju, w szczególności
do odstąpienia od "automatycznego" stosowania sankcji wobec
krajów naruszających zakaz zwiększania deficytu budżetowego
powyżej 3% produktu krajowego brutto (PKB). Niemcy naruszyły w 2004 roku po raz trzeci z rzędu kryteria
paktu euro.
W opublikowanym w poniedziałek artykule Schroeder podkreślił, że przy zmianie zasad paktu należy uwzględnić przede wszystkim, że ma on służyć nie tylko równowadze gospodarki, ale także jej wzrostowi.
"Przestrzeganie trzyprocentowej granicy deficytu nie może być jedyną miarą prawidłowej polityki finansowej, jeżeli ma ona wspierać zarówno stabilizację, jak i wzrost" - napisał kanclerz. Reforma paktu euro ma być tematem spotkania Europejskiej Rady 22 i 23 marca.
Przed wdrożeniem postępowania, które może zakończyć się nałożeniem kary, Komisja Europejska powinna uwzględnić sytuację kraju - reformy socjalne, impulsy służące ożywieniu koniunktury oraz nadzwyczajne obciążenia. Wśród tych ostatnich kanclerz wymienił jako dotyczące Niemiec wpłaty do unijnego budżetu oraz pomoc finansową dla wschodnich landów. Schroeder zaproponował ponadto uwzględnienie wkładu danego kraju w walkę z inflacją.
Jeżeli dany kraj rokuje nadzieję na ograniczenie w średnim okresie czasu deficytu poniżej 3% PKB, Unia powinna odstąpić od wszczęcia postępowania - uważa kanclerz.
Niemcy naruszyły w 2004 roku po raz trzeci z rzędu kryteria paktu euro. Berlin tłumaczy wysoki deficyt publiczny kosztami programu reform społecznych oraz niekorzystną koniunkturą. Minister finansów Hans Eichel zobowiązał się do ograniczenia w 2005 roku deficytu poniżej 3% PKB.
Jacek Lepiarz