Chorzy na nowotwory umierają, bo brakuje sprzętu do radioterapii
Wstrząsający raport onkologów dla
Ministerstwa Zdrowia: pacjenci w Polsce umierają, bo nie mają
dostępu do leczenia. Jeśli szpitale nie będą mieć nowego sprzętu,
sytuacja jeszcze się pogorszy, bo coraz więcej osób zapada na
nowotwory - pisze "Rzeczpospolita"
16.10.2006 04:10
Sytuacja jest dramatyczna. Brakuje sprzętu, więc chorzy czekają w kilkumiesięcznych kolejkach do leczenia radioterapeutycznego. Gdy już się na nie dostaną, nie mają gwarancji, że naświetlanie będzie dla nich bezpieczne.
Z raportu przygotowanego dla Ministerstwa Zdrowia przez Centrum Onkologii w Krakowie wynika, że prawie jedna piąta urządzeń do radioterapii nadaje się do natychmiastowej wymiany - jest przestarzała albo wyeksploatowana. Awaria takiego sprzętu może skończyć się tragicznie - przekonały się o tym pacjentki z Białegostoku, dotkliwie poparzone w czasie radioterapii.
Osoby, które mają za sobą leczenie choroby nowotworowej, opowiadają, że zdarzało się, iż po rozpoczęciu naświetlań psuł się sprzęt i trzeba było czekać na jego naprawienie kilka tygodni._ Pacjenci dobrze wiedzą, że przy leczeniu nowotworu nie wolno czekać, liczy się każdy dzień_ - mówi Elżbieta Kozik, szefowa Klubu Amazonek w Warszawie, stowarzyszenia kobiet po amputacji piersi.
Onkolodzy biją na alarm. "Pacjenci, którzy potrzebują naświetlania, czekają na dostęp do radioterapii po dwa, trzy miesiące" - pisze w raporcie prof. Marian Reinfuss z Centrum Onkologii. Są sytuacje jeszcze bardziej dramatyczne.
Z raportu Centrum wynika, że pod koniec ubiegłego roku w Polsce było 55 w pełni sprawnych urządzeń, dwa razy mniej, niż być powinno. Tymczasem w najbliższych latach w Polsce, według danych Organizacji Europejskich Instytutów Raka ( OEIC), radioterapia będzie niezbędna co roku dla nawet 100 tysięcy chorych. Teraz ma szansę z niej skorzystać niespełna 60 tysięcy pacjentów. (PAP)