Chorwacja mówi Ukrainie "nie". "To udział w wojnie"
Od początku wojny Zachód pomaga Ukrainie. Kilka tygodni temu pojawił się pomysł, by w ramach tego wsparcia w krajach Unii Europejskiej szkolić ukraińskich żołnierzy. Sprzeciwił się temu prezydent Chorwacji, który oświadczył we wtorek, że udział w takim projekcie "oznaczałoby udział w wojnie". - To jest granica, na której przekroczenie się nie zgodzę - podkreślił Zoran Milanović.
25.10.2022 | aktual.: 25.10.2022 13:48
Polityk przekonywał, że organizowanie szkoleń dla żołnierzy, którzy następnie tak zdobytą wiedzę będą wykorzystywać na froncie przeciw armii Putina, byłoby "opowiedzeniem się po stronie ukraińskiej". - Dopóki Chorwacja nie zostanie napadnięta, nie będziemy brać udziału w wojnie - podkreślił.
Milanović zaznaczył, że wyjątek stanowią zobowiązania Chorwacji wynikające z jej członkostwa w NATO. - Jeśli ktoś napadnie Polskę czy Litwę, to zupełnie inna sytuacja - zapewnił. Przypomniał tym samym o artykule 5. Traktatu Północnoatlantyckiego, który mówi o tym, że każdy atak na któregoś z członków Sojuszu powinien być traktowany przez pozostałe państwa członkowskie jako atak na nie same.
Prezydent Chorwacji przyznał, że NATO pośrednio już jest zaangażowane w wojnę, m.ni. poprzez dostarczanie Ukrainie uzbrojenia i amunicji. - Przeciwko temu protestować nie będę, ale jeśli Chorwacja miałaby zaangażować się głębiej, na to nie ma zgody - ostrzegł.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: ataki Rosji na wodociągi i elektrownie. "Zniszczone 40 proc. infrastruktury. Skala poważna"
Unia przeszkoli Ukraińców. Ćwiczenia m.in. w Polsce
O tym, że pod egidą Unii Europejskiej odbędą się szkolenia ukraińskich żołnierzy pod koniec września pisał dziennik "Le Monde".
Szkolenie ma trwać pięć tygodni i być przeprowadzone m.in. w Polsce pod nadzorem Francuzów. Ćwiczenia miałyby ruszyć jeszcze w tym roku. Na początek ma wziąć w nich udział 15 tys. wojskowych.
Źródło: PAP