Chora na gruźlicę uczyła w szkole ponad 100 dzieci
W piątek będą znane wyniki badań pierwszej grupy
uczniów z Zespołu Szkoły Podstawowej i Gimnazjum Publicznego w
Buczku koło Łasku (Łódzkie), których uczyła chora na gruźlicę
germanistka.
Kilka dni temu dziennik "Polska" napisał, że w szkole, do której chodzi 400 dzieci, pracowała chora na gruźlicę germanistka. Nauczycielka miała kontakt z blisko 140 uczniami.
Jak powiedział powiatowy inspektor sanitarny w Łasku, Marek Graczyk, w pierwszej turze przebadano 44 uczniów - wykonano im odczyn tuberkulinowy. Badania kolejnych - ponad setki uczniów - odbędą się na początku przyszłego tygodnia.
Graczyk zaznaczył, że wyniki prób będą znane w piątek, ale - jak dodał - "samo ich odczytanie nie przesądza jeszcze, czy badany jest zarażony czy nie". Inspektor jest jednak przekonany, że możliwość zarażenia się uczniów jest "bliska zeru".
Podobnego zdania jest dyrektor wydziału polityki społecznej łódzkiego urzędu wojewódzkiego Agnieszka Łukomska-Dulaj. Poinformowała, że w sprawie sytuacji w szkole w Buczku nie powołano żadnego sztabu kryzysowego.
Nie było takiej potrzeby, bo konsultant wojewódzki w dziedzinie chorób zakaźnych uznał, że w szkole nie ma ryzyka wystąpienia epidemii. Nie każdy, kto miał styczność z osobą chorą musi się zarazić - powiedziała.
Rzecznik prokuratury Okręgowej w Sieradzu, Józef Mizerski powiedział, że artykuł opisujący sytuację w szkole w Buczku przesłany został do prokuratury Rejonowej w Łasku. To ona podejmie decyzję, czy zajmie się tą sprawą. Ma na to 30 dni. Do czasu nadania tej depeszy PAP nie udało się skontaktować z łaską prokuraturą.
Dyrektor szkoły Renata Nowicka powiedziała, że chora nauczycielka przebywa obecnie na zwolnieniu lekarskim.