Chlebowski: "nie" dla referendum w sprawie prywatyzacji
Pomysłowi referendum w sprawie prywatyzacji
ochrony zdrowia mówimy stanowczo "nie" - oświadczył szef
klubu PO Zbigniew Chlebowski.
Prezydent Lech Kaczyński zapowiedział, że w najbliższym czasie zwróci się do Senatu z wnioskiem o przeprowadzenie referendum w sprawie prywatyzacji ochrony zdrowia.
Zgodnie z konstytucją prezydent może zarządzić ogólnokrajowe referendum za zgodą Senatu wyrażoną bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby senatorów.
Pomysłowi referendum mówimy stanowczo "nie". To "nie" powie na pewno Senat - powiedział Chlebowski podczas środowej konferencji prasowej w Sejmie.
Chcemy prace nad ustawami zdrowotnymi skończyć w przyszłym tygodniu, chcemy, żeby jeszcze w październiku trafiły na biurko pana prezydenta. Jeżeli pan prezydent nie będzie chciał podpisać tych ustaw, to mam nadzieję, że wytłumaczy się przed polskim narodem, dlaczego nie chce naprawy sytuacji w polskiej służbie zdrowia- podkreślił polityk Platformy.
Chlebowski ma też nadzieję, że prezydent wytłumaczy wówczas, "dlaczego nie chce oddłużania szpitali, dlaczego nie chce skrócenia kolejek pacjentów, którzy dzisiaj czekają tygodniami, miesiącami na przyjęcie do szpitala". Dlaczego w końcu nie chce usprawnienia procedury zarządzania polskimi szpitalami. Szpitalami, które - przypomnę - zastaliśmy w tragicznym stanie- dodał.
Jak zapowiedział poseł, Platforma na każdej konferencji prasowej, będzie przypominać, "że brat prezydenta, były premier Jarosław Kaczyński polską służbę zdrowia zostawił zadłużoną na 10 mld złotych".
Służbę zdrowia, w której grasowali komornicy i handlarze długów i służbę zdrowia, w której mieliśmy do czynienia z dziką prywatyzacją. My mówimy "nie" tego typu praktykom. Dlatego naprawiamy sytuację w ochronie zdrowia i będziemy tutaj konsekwentni"- podkreślił Chlebowski.
Szef klubu parlamentarnego PSL Stanisław Żelichowski ironizował, że gdyby podczas referendum było pytanie, "Czy jesteś za obecnym bałaganem w służbie zdrowia, czy za jej usprawnieniem" to - mówił - taką wersję moglibyśmy rozważyć. Zauważył jednak, że środki niezbędne do przeprowadzenie referendum są "ogromne".
Posłowie PO, członkowie sejmowej komisji zdrowia, uważają, że prezydent Lech Kaczyński, proponując referendum, rozpoczął kampanię polityczną w ochronie zdrowia. Posłanka PO Elżbieta Łukacijewska podkreśliła na konferencji prasowej, że zdrowie nie powinno podlegać grze politycznej.
Prezydent przez ostatnie 3 lata - mając możliwość inicjatywy ustawodawczej - nie wniósł żadnego projektu, aby naprawić służbę zdrowia. Przez dwa lata rządów PiS nie zabrał głosu w temacie służby zdrowia- powiedziała Łukacijewska. Jej zdaniem, do grona osób, które uprawiają politykę w ochronie zdrowia, dołączyła też szefowa Sekretariatu Ochrony Zdrowia "Solidarności" Maria Ochman.
Ochman powiedziała we wtorek, że złożona przez prezydenta propozycja wstrzymania prac parlamentarnych nad projektami dotyczącymi zmian w służbie zdrowia i zorganizowania referendum jest uczciwa.
To niezrozumiałe, bo związki powinny wspierać wszystkie dobre działania w dziedzinie służby zdrowia, a nie straszyć Polaków i pacjentów- uważa Łukacijewska.
W ocenie posłanki PO Beaty Małeckiej-Libery, część posłów opozycyjnych "tylko i wyłącznie straszy pacjentów", zamiast rozmawiać merytorycznie o ochronie zdrowia. Nie zgadzam się na to, żeby ciągle manipulować społeczeństwem- podkreśliła.
Poseł PO Norbert Raba pytał, jak prezydent ustosunkuje się do tego, że niektóre szpitale już zostały już przekształcone.
Inny poseł Platformy, Maciej Orzechowski zapewnił, że jego partia jest przeciwna "dzikiej" prywatyzacji szpitali. PO jest za przekształceniami placówek służby zdrowia tak, żeby publiczny pieniądz był rozsądnie wydawany- zaznaczył.