ŚwiatChirurg: krzywdzę 12 pacjentów rocznie

Chirurg: krzywdzę 12 pacjentów rocznie

- Przeprowadzę w tym roku mniej więcej 350-400 operacji, a odsetek komplikacji wynosi ok. 3%. To znaczy, że skrzywdzę 10-12 pacjentów, zamiast ich wyleczyć - mówi "Dziennikowi" amerykański doktor Atul Gwande, autor książki "Komplikacje". Lekarz odpowiada na pytanie: dlaczego lekarze się mylą.

Chirurg: krzywdzę 12 pacjentów rocznie
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

11.07.2009 | aktual.: 14.07.2009 12:35

Dziennik: Podobno chirurg woli się pomylić niż zawahać.

Atul Gawande: Coś w tym powiedzeniu jest, bo moi koledzy po fachu słyną z umiejętności szybkiego podejmowania decyzji. W chirurgii o wiele groźniejszy jest brak działania niż niedokładna analiza wszystkich ruchów oraz ich skutków. Dlatego na sali operacyjnej nie wolno się wahać.

Często się mylicie?

Przeprowadzę w tym roku mniej więcej 350 - 400 operacji, a odsetek komplikacji wynosi ok. 3% To znaczy, że skrzywdzę 10-12 pacjentów, zamiast ich wyleczyć. Aż połowa z nich dozna uszczerbku na zdrowiu z powodu pomyłki, której dałoby się uniknąć przy obecnym stanie wiedzy i technologii medycznej.

Więc dlaczego wciąż je pan popełnia?

Bo jestem tylko zwykłym człowiekiem. Kiedy operuję, moją rękę prowadzi nie tylko wiedza i doświadczenie, ale także intuicja, a czasem zwykły przypadek. Nigdy nie zapomnę pacjenta chorego na raka tarczycy, któremu uszkodziłem nerw na strunach głosowych. Ten człowiek stracił mowę i nie był w stanie normalnie przełykać. A przecież dokładnie wiem, jak powinien wyglądać każdy ruch skalpelem podczas takiego zabiegu! Do dziś nie mam pojęcia, co się wtedy stało, dlaczego zadrżała mi ręka. Ale muszę sobie z tą porażką poradzić, wyciągnąć z niej wnioski i umieć przeprosić skrzywdzonego pacjenta. I najważniejsze: nie pozwolić, by paraliżował mnie strach, że taka sytuacja może się powtórzyć. Bo przecież to, że kiedyś znowu się pomylę, to pewne. A medycyna, wbrew temu, co o niej myślimy, nie jest wcale uporządkowaną dziedziną wiedzy. To mocno niedoskonała nauka, którą uprawiają omylni, czasem niedouczeni, a czasem po prostu zmęczeni profesjonaliści.

To raczej kiepska informacja dla pacjentów.

Ludzie powinni wiedzieć, że my, lekarze, nie jesteśmy bogami. Każdy z nas popełnił jakiś błąd, i to nie w zamierzchłej przeszłości, ale w ciągu ostatniego roku. Ale naprawdę niebezpieczni są jedynie ci chirurdzy, którzy nie chcą się do tego przyznać.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)