Chirurg brał pieniądze za "lewe" zaświadczenia
Zarzut przyjęcia kilkuset złotych łapówki, w zamian za poświadczanie nieprawdy w dokumentacji medycznej, postawiła Prokuratura Okręgowa w Siedlcach (woj. mazowieckie) 46-letniemu chirurgowi z Radomia - poinformowała Mazowiecka Komenda Wojewódzka Policji z siedzibą w Radomiu. Lekarz został zatrzymany w związku z aferą korupcyjną w radomskim Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych.
19.07.2006 | aktual.: 19.07.2006 17:05
Lekarz wydawał pacjentom zaświadczenia o nieistniejących schorzeniach, które w przyszłości mogłyby kwalifikować się do leczenia operacyjnego. Dokumenty te były podstawą do ubiegania się o świadczenie rentowe z ZUS - powiedział rzecznik mazowieckiej policji, nadkomisarz Tadeusz Kaczmarek.
Chirurg pracuje w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym na radomskim Józefowie. Wystąpił o dobrowolne poddanie się karze. Zatrzymali go we wtorek policjanci z wydziału do walki z przestępczością gospodarczą mazowieckiej komendy.
Śledztwo w sprawie korupcji w radomskim ZUS trwa od listopada 2004 roku i prowadzi je Prokuratura Okręgowa w Siedlcach. W jego toku ustalono, że grupa osób, w tym pracownicy ZUS, przekazywali łapówki lekarzom-orzecznikom ZUS od ludzi, którzy chcieli otrzymać renty. Korzyści majątkowe wręczali również chorzy, którym świadczenia należały się. Dotychczas śledztwo wykazało, że przypadków łapownictwa było co najmniej sto.
Prokuratura postawiła zarzuty 32 podejrzanym. 11. lekarzom-orzecznikom z radomskiego ZUS zarzucono przyjmowanie łapówek w zamian za wydanie zainteresowanym osobom orzeczeń o niezdolności do pracy. Dwunastu lekarzom przedstawiono zarzuty poświadczania nieprawdy w zaświadczeniach lekarskich. Piętnaście osób było pośrednikami w tym procederze, w tym siedmiu pracowników ZUS i cztery pielęgniarki.
Policja przewiduje kolejne zatrzymania lekarzy.