Chiny wyśmiały okręt podwodny Tajwanu. "Chcą miotłą powstrzymać przypływ"
Tajwan w czwartek zaprezentował podczas ceremonii w Kaohsiung swoją pierwszą łódź podwodną o wyporności około 2,7 tys. ton. Chiny zareagowały szyderczym komentarzem.
Z typowym dla chińskich urzędników oburzeniem, gdy mowa o Tajwanie, pułkownik Wu Qian, rzecznik chińskiego Ministerstwa Obrony Narodowej, powiedział, że niezależnie od tego, ile broni Tajwan zbuduje, "nie będzie on w stanie powstrzymać ogólnego trendu zjednoczenia narodowego ani zachwiać niezłomną determinacją, silną wolą i możliwościami Armii Ludowo-Wyzwoleńczej w obronie suwerenności narodowej i integralności terytorialnej".
Określił on tajwański program budowania łodzi podwodnych jako "miotłę próbującą zatrzymać przypływ". Pułkownik z Chin na tym nie poprzestał. Rzucił też, że to "idiotyczny nonsens".
Tajwan planuje zbudować do ośmiu takich okrętów podwodnych i wbrew chińskiej retoryce będą one stanowić istotne wyzwanie dla chińskiej armii w każdym potencjalnym konflikcie - informuje Ani News.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Eksplozja w bułgarskim kurorcie. Władze pokazały nagranie
Okręty podwodne są niezwykle trudne do wyśledzenia
Budowa Hai Kun, pierwszego tajwańskiego okrętu podwodnego z napędem spalinowo-elektrycznym o długości 70 metrów, rozpoczęła się 24 listopada 2020 r. na podstawie kontraktu podpisanego ze stocznią CSBC Corporation.
Jak wyjaśnia Ani News, okręty podwodne są niezwykle trudne do wyśledzenia, a ich nagłe pojawienie się może spowodować chaos. Zaś walka z okrętami podwodnymi jest główną słabością Chin. Z tego powodu inwestowanie w jednostki podwodne stanowi dobry wybór dla Tajwanu. Będą one miały kluczowe znaczenie dla przygotowań do wojny asymetrycznej w celu obrony przed wszelkimi przymusowymi działaniami wojskowymi ze strony mocarstwa.