ŚwiatChiny pozostaną przy karze śmierci

Chiny pozostaną przy karze śmierci

Chiny nie zniosą kary śmierci, bo na razie nie pozwala na to sytuacja panująca w kraju - powiedział chiński premier Wen Jiabao.

14.03.2005 | aktual.: 14.03.2005 10:15

Wen dodał na konferencji prasowej w Pekinie, że opracowywana jest reforma systemu prawnego, która zmierza do oddania kontroli nad wymierzaniem kary głównej Sądowi Najwyższemu. Obecnie w większości przypadków zajmują się tym najwyższe instancje sądowe na poziomie prowincji.

Liczba wyroków śmierci wydawanych rocznie w Chinach jest objęta tajemnicą. Według szacunków zachodnich obrońców praw człowieka co roku odbywa się w tym kraju od 5 do 12 tys. egzekucji, czyli więcej, niż we wszystkich innych krajach świata razem wziętych. Ludność Chin sięga 1,3 mld.

Na tej samej konferencji prasowej Wen przyznał, że "zwłaszcza w sferze politycznej są przeszkody w stosunkach japońsko-chińskich". Zasadniczą sprawą jest to, że Japonia powinna poprawnie postrzegać historię - powiedział. Pekin wciąż ma za złe Japonii mocarstwową politykę w latach II wojny światowej i wcześniej. Do ostatniego spotkania przywódców obu krajów doszło w 2001 roku.

Mamy nadzieję, że Japończycy skorzystają z okazji, by postawić na przyjaźń między Chinami a Japonią - powiedział Wen i wezwał Japonię, aby "stworzyła warunki do wizyt na wysokim szczeblu" między oboma krajami.

Przy okazji przestrzegł Tokio przed mieszaniem się w stosunki rządu w Pekinie z Tajwanem. To nasza wewnętrzna sprawa. Nie chcemy żadnej obcej ingerencji i niczego się nie boimy - podkreślił premier. Obecni na konferencji dziennikarze chińscy - jak relacjonuje Reuter - przywitali to owacją, co z kolei zdumiało zachodnich korespondentów.

Resztę konferencji prasowej, którą zorganizowano z okazji sesji parlamentu, czyli Ogólnochińskiego Zgromadzenia Przedstawicieli Ludowych, Wen poświęcił m.in. sytuacji gospodarczej - zapowiedział utrzymywanie niskiego kursu juana i dalszy napływ inwestycji zagranicznych - stosunkom z Rosją (zacieśnienie współpracy w dziedzinie energetycznej) i obietnicom wzrostu stopy życiowej społeczeństwa.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)