ŚwiatChiny i Rosja nie podpisały kontraktu gazowego o wartości 400 mld dolarów

Chiny i Rosja nie podpisały kontraktu gazowego o wartości 400 mld dolarów

Chiny i Rosja są przeciwne ingerowaniu w sprawy wewnętrzne państw i wzywają do odejścia od języka jednostronnych sankcji - głosi wspólne oświadczenie, które prezydenci Xi Jinping i Władimir Putin przyjęli w trakcie wizyty tego ostatniego w Szanghaju. Świat finansów z uwagą przygląda się natomiast innej ważnej kwestii: Chiny i Rosja nie podpisały kontraktu gazowego o wartości 400 mld dolarów, choć wciąż jest szansa, że do porozumienia dojdzie przed zakończeniem w środę trwającej w Chinach wizyty prezydenta Władimira Putina.

Chiny i Rosja nie podpisały kontraktu gazowego o wartości 400 mld dolarów
Źródło zdjęć: © PAP/EPA | Alexey Druzhinyn / Ria Novosti

20.05.2014 | aktual.: 20.05.2014 16:37

"Strony podkreślają potrzebę poszanowania historycznej spuścizny państw (...) i samodzielnie wybranego ustroju polityczno-społecznego, systemu wartości i dróg rozwoju; potrzebę przeciwstawiania się ingerowaniu w sprawy wewnętrzne innych państw, rezygnacji z języka jednostronnych sankcji" - głosi oświadczenie.

Obaj prezydenci wyrazili też sprzeciw wobec "organizowania pomocy, finansowania czy zachęcania do działalności, której celem jest zmiana ustroju konstytucyjnego innego państwa czy jego wciągnięcie w wielostronną organizację lub sojusz".

Putin powiedział po rozmowach z prezydentem Chin, że oba kraje chcą zasadniczej zmiany we wzajemnych relacjach gospodarczo-handlowych. - Nasze kraje wykonały olbrzymią wspólną pracę w celu osiągnięcia nowego historycznego przełomu - wszechstronnej współpracy i strategicznego współdziałania - oświadczył.

Rosyjski gaz do Chin?

Chiny i Rosja nie podpisały kontraktu gazowego o wartości 400 mld dolarów, choć wciąż jest szansa, że do porozumienia dojdzie przed zakończeniem w środę trwającej w Chinach wizyty prezydenta Władimira Putina.

Agencja Reutera odnotowuje, że do sfinalizowania kontraktu na razie nie doszło, mimo że Kreml bardzo go potrzebuje ze względu na ryzyko izolacji politycznej i ekonomicznej ze strony Zachodu. Wielu przedstawicieli branży energetycznej spodziewało się, że podpisanie umowy nastąpi we wtorek - zauważa Reuters.

Jednak, jak wyjaśnił we wtorek w Szanghaju rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow, Rosja i Chiny na razie nie przezwyciężyły rozbieżności dotyczących ceny rosyjskiego gazu. Zapewnił przy tym, że do podpisania umowy może dojść "w każdym momencie".

Reuters ocenia, że Pekin twardo targuje się o cenę surowca. - Mimo tego wszystkiego, co mówi Rosja, pomimo jej desperacji, to Chiny mają przewagę - mówi agencji Gordon Kwan, specjalista ds. badań nad ropą i gazem w japońskim Nomura Research.

Wskazuje on, że Chiny mają do dyspozycji inne warianty dostaw gazu, np. projekty gazowe w prowincji Syczuan czy zakup amerykańskiego gazu skroplonego. "Moim zdaniem będzie błędem ze strony Rosji, jeśli nie zgodzi się ona na porozumienie tylko z powodu ceny" - dodaje ekspert.

Negocjacje z Pekinem rosyjski Gazprom prowadzi od ponad 10 lat. W 2013 roku Rosja i Chiny uzgodniły zawarcie 30-letniego kontraktu na dostawę do 38 mld metrów sześciennych gazu rocznie. Kontrakt miał być podpisany do końca zeszłego roku, potem w styczniu 2014 roku jako datę złożenia podpisów pod kontraktem Gazprom podawał luty. Przed rozpoczęciem obecnej wizyty Putina w Chinach media rosyjskie przekazały, że jest niemal pewne, iż w jej trakcie kontrakt zostanie podpisany.

Powołując się na źródło w Gazpromie, dziennik "Izwiestija" podał, że kontrakt będzie przewidywać dostarczenie Chinom w ciągu 30 lat 1,14 bln metrów gazu, którego cena bazowa wyniesie 350-380 USD za 1000 metrów sześc. Moskiewska gazeta wyliczyła, że Rosja może w ten sposób otrzymać 400 mld dolarów.

Jeśli do podpisania kontraktu nie dojdzie w środę, może to nastąpić podczas forum gospodarczego w Petersburgu w tym tygodniu - podaje Reuters. Zdaniem agencji ten drugi termin jest bardziej prawdopodobny.

Gospodarcza współpraca

Obaj prezydenci uzgodnili natomiast powołanie dwustronnej komisji ds. współpracy inwestycyjnej na szczeblu pierwszych wicepremierów oraz grupy ds. kontroli nad projektami strategicznymi w dziedzinie gospodarki.

Ich wspólne oświadczenie wyraża ponadto niepokój z powodu "wykorzystywania technologii informacyjno-komunikacyjnych w sposób sprzeczny z zadaniami wspierania stabilności bezpieczeństwa międzynarodowego". W komunikacie zapowiedziano też, że oba kraje przeprowadzą pierwszą wspólną weryfikację przebiegu linii granicy. Chiny i Rosja przeprowadzą także wspólne obchody 70-lecia "zwycięstwa nad niemieckim faszyzmem i japońskim militaryzmem" podczas II wojny światowej. Będą też nadal "zdecydowanie sprzeciwiać się próbom fałszowania historii".

Wizyta Putina w Chinach potrwa dwa dni. Jest to jego pierwsza podróż zagraniczna od czasu wprowadzenia przez Zachód sankcji przeciwko Rosji za jej interwencję militarną na Ukrainie i zaanektowanie Krymu. W zamyśle Kremla wizyta ta ma zademonstrować, że w obliczu presji ze strony USA i Unii Europejskiej Rosja może liczyć na swoich wypróbowanych partnerów w Azji. Źródła rosyjskie zapowiadają, że w trakcie wizyty ogłoszone zostaną nowe projekty w logistyce, turystyce, wydobyciu surowców i budowie infrastruktury transportowej.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)