Chiny będą miały własne domeny
Rząd Chin ogłosił, że tworzy własny zestaw domen internetowycvh zawierających chińskie znaki.
02.03.2006 00:48
Na razie chińskie Ministerstwo Przemysłu Informacyjnego uruchomiło w minioną środę trzy domeny główne (tzw. top-level) zawierające skróty .cn, .com i .net zapisane po chińsku. Utworzenie owych domen nagłośniło spekulacje dotyczące wyłamania się Chin z Internet Corporation for Assigned Names and Numbers (ICANN) i zniszczenie globalnej jedności Domain Name System (DNS), czyli sieci serwerów kierujących pod podane adresy.
"Oznacza to, że użytkownicy internetu nie muszą surfować po sieci za pośrednictwem serwerów zarządanych przez amerykańską ICANN" - napisał People's Daily Online, internetowy dziennik zgodny z myslą rządu chińskiego.
Sama ICANN odmówiła komentowania całej sprawy do czasu udostępnienia pełnej infomacji przez ministerstwo.
"Naszym zamiarem jest wyjaśnienie sytuacji jak najszybciej. Jesteśmy zaniepokojeni tworzeniem przez Chiny swoich własnych domen poziomu top-level i second-level. Sytuacja jest dla nas na razie niejasna" - oświadczyła ICANN.
Eksperci sieciowi uważają, że zarządzanie przez Chiny swoimi serwerami bazowymi może oznaczać rozłam w internecie.
- Podział jest powodem do zmartwienia zarówno dla nas, jak i ICANN z powodu konsekwencji dla końcowego odbiorcy - powiedział Geir Rasmussen, prezes Global Name Registry, organizacji rejestrującej domeny oraz będącej właścicielem domeny .name. - Użytkownicy mogą stracić zaufanie do systemu, jeśli pojawią się różnwe wersje tej samej domeny. Jeśli bowiem ktoś uruchomi domenę .name w innym serwerze bazowym, nie możesz być pewnym, do którego jesteś odsyłany. To tak, jakby istaniał numer telefonu kierujący do dwóch różnych osób.
W ub. roku kilka krajów przedstawiło swoje objekcje co do nieograniczonej władzy ICANN nad internetem oraz zależności organizacji od USA.