Chiński pisarz, który okazał się mordercą. Historia jak z filmu
Znany autor chińskich kryminałów Liu Yongbiao został zatrzymany przez policję za morderstwo, które popełnił 22 lata temu. Policjantom, którzy po niego przyszli powiedział: "Czekałem tu na was"
20.08.2017 | aktual.: 20.08.2017 14:52
Przez dwie dekady, sprawa poczwórnego morderstwa w mieście Huzhou w prowincji Zhejiang wydawała się nierozwiązywalna. Wieczorem 29 listopada 1995 roku dwóch mężczyzn zawitało do pensjonatu, planując rabunek. Plan wymknął się spod kontroli, kiedy ich kradzież zobaczył jeden z gości ośrodka; złodzieje w brutalny sposób, z użyciem tępego narzędzia zabili świadka, a potem także małżeństwo prowadzące pensjonat oraz ich 13-letniego wnuka - po czym ślad po nich zaginął. Jedynym tropem policji było to, że mężczyźni mówili z akcentem charakterystycznym dla miekszańców sąsiedniej prowincji Anhui.
Dlatego sprawa leżała odłogiem w policyjnych archiwach. Przełom przyszedł dopiero, kiedy pojawiła się możliwość badań DNA. W ten sposób ślady doprowadziły śledczych do domu 53-letniego Liu Yongbiao. Według relacji władz, sprawca przywitał ich z ulgą.
- Czekałem tu na was cały ten czas - miał powiedzieć.
22 lata temu Liu był redaktorem naczelnym studenckiej gazety i wykładowcą literatury na uczelni w Anhui. Od tego czasu, zyskał sławę i uznanie stając się nagradzanym autorem powieści kryminalnych. Jego książki były publikowane przez jeden z największych domów wydawniczych, a jedna z powieści doczekała się adaptacji jako serial telewizyjny. Mimo to, według cytowanych przez chińskie media studentów i znajomych pisarza, sukces najwyraźniej nie przyniósł mu szczęścia: Liu był zawsze pochmurny i poważny, prawie nigdy się nie śmiał i mieszkał w odosobnionym regionie rolniczej prowincji.
- Jego twarz zawsze wyrażała zawód - zeznał jeden z jego uczniów.
W liście do żony, Liu wyznał, że przez cały ten czas był nękany przez wyrzuty sumienia.
"Czekałem na ten dzień od 20 lat. Dziś nareszcie przyszedł koniec. W końcu mogę być wolny od duchowych tortur, które tak długo znosiłem" - napisał.
Choć pisarz aż do teraz nigdy dobrowolnie nie przyznał się do winy, w swoich dziełach pozostawił przynajmniej jedną wskazówkę. W przedsłowiu do wydanej w 2010 roku powieści pt. "Wstydliwy sekret" zapowiedział, że planuje napisanie drugiej części, w której pisarka dokonuje serii zbrodni, lecz za każdym razem unika schwytania.
W tym sensie jego historia nosi pewne podobieństwo do sprawy Krystiana Bali, skazanego za zabójstwo pisarza, który opisał szczegóły swojej zbrodni w swojej powieści. Jego historia stała się głośna na cały świat i stała się podstawą fabuły filmu.