"Chińczyk" na ławie oskarżonych
Do 10 lat więzienia grozi 13 mężczyznom z gangu "Chińczyka" oskarżonym o brutalne rozboje i wymuszanie haraczy. Ich proces rozpoczął się w przed sądem w Słupsku. Rozprawie towarzyszyły szczególne środki ostrożności.
Najpoważniejsze zarzuty ciążą na domniemanych szefach grupy - Robercie P., ps. Chińczyk i Krzysztofie M., ps. Cygi. Oskarżeni są m.in o kierowanie gangiem, handel narkotykami i wymuszenia haraczy. Łącznie wszystkim oskarżonym postawiono ok. 50 zarzutów.
Rozbity w 2002 r. gang terroryzował biznesmenów z regionu słupskiego. Szajka specjalizowała się w wymuszaniu pieniędzy od przedsiębiorców, właścicieli hurtowni i innych majętnych osób. Domagała się haraczy za tzw. ochronę, a od tych, którzy nie mogli sprostać wymaganiom - domów, samochodów i innego majątku. Biznesmena z Lęborka zmusili do fikcyjnej sprzedaży na ich rzecz hurtowni wartej 1,5 mln zł.
Rozprawie rozpoczynającej proces towarzyszyły szczególne środki ostrożności. Sądu i sali rozpraw strzegło po kilkunastu policjantów i antyterrorystów. Wszyscy wchodzący na salę przechodzili przez specjalne bramki.
