Chińczycy chętnie łożą na naukę
Wydatki Chin na badania naukowe zaczynają dorównywać Unii Europejskiej, choć wciąż pozostają w tyle za USA i Japonią - ostrzegł komisarz UE ds. nauki i badań Janez Potocznik.
19.07.2005 | aktual.: 19.07.2005 14:03
W 2003 roku Unia przeznaczyła 1,9% swego PKB na badania naukowe i rozwój. Stany Zjednoczone zainwestowały w tę dziedzinę 2,6%, podczas gdy Japonia aż 3,2%.
Chiny wydały 1,3%, ale gwałtownie powiększają swój budżet w tej mierze, podczas gdy inwestycje UE stagnują - podkreślił Potocznik.
Powinien to być poważny dzwonek alarmowy - podkreślił unijny komisarz, przypominając ministrom państw UE, że przyrzekli podnieść wydatki na badania naukowe i rozwój do 3% PKB, aby do 2010 roku uczynić europejską gospodarkę najbardziej konkurencyjną w świecie.
Europa staje się też mniej atrakcyjna dla wydatków prywatnych na badania naukowe - dodał Potocznik. Krytycznie ocenił on "środowisko finansowe" dla nowej technologii i zaznaczył, że firmom z tej dziedziny nie udaje się przyciągnąć dostatecznie dużo kapitału, by osiągnąć sukces.
Europa ma więcej absolwentów nauk ścisłych i inżynierów niż USA i Japonia, ale mniejsza ich liczba decyduje się na pracę badawczą - podkreślił Potocznik, winiąc za tę sytuację niższe wynagrodzenia oraz brak koordynacji w państwach UE. Wyraził jednak przekonanie, że ten stan rzeczy "można i trzeba odwrócić, jeśli będziemy działać szybko i w sposób zdecydowany".
Komisja Europejska zamierza podwoić wydatki na badania naukowe i rozwój, jej plany napotykają jednak sprzeciw rządów państw członkowskich, które wciąż kłócą się o to, czy obniżyć subsydia na rolnictwo.