Chilijczycy wybierają prezydenta i parlament
Chilijczycy wybierają nowego prezydenta kraju, pełny skład izby niższej parlamentu oraz połowę składu izby wyższej.
Uwaga obserwatorów przede wszystkim jednak koncentruje się na wyborach prezydenckich, w których - jak wynika z sondaży - olbrzymie szanse zwycięstwa i objęcia urzędu szefa państwa na czteroletnią kadencję ma 54-letnia Michelle Bachelet, kandydatka rządzącej od 15 lat centrolewicowej koalicji, więziona za rządów gen. Augusto Pinocheta. W razie zwycięstwa byłaby pierwszą kobietą prezydentem w historii kraju.
Z przedwyborczych sondaży wynika, że Bachelet - z wykształcenia lekarz-pediatra - może liczyć na 40-procentowe poparcie. Oznaczałoby to konieczność przeprowadzenia drugiej tury wyborów. Michelle Bachelet zyskała dużą popularność jako minister zdrowia - w latach 2000-2002 - a następnie jako minister obrony - w latach 2002-2004.
Sondaże nie wskazywały jednoznacznie, z kim Bachelet będzie musiała zmierzyć się w drugiej turze wyborów. Niemal równe, około 20-procentowe poparcie mieli dwaj kandydaci prawicy: były mer Santiago Joagiun Lavin z Niezależnego Związku Demokratycznego i miliarder, były senator Sebastian Pineira z partii Odnowy Narodowej. Oddanie głosu na lewicowego kandydata Tomasa Hirscha deklarowało 7% wyborców.
Ojciec Bachelet był generałem lotnictwa, torturowanym i ostatecznie zamęczonym przez tajną policję za rządów dyktatora Augusto Pinocheta (1973-1990). W dwa lata po jego śmierci Michelle - wówczas studentka medycyny - i jej matka same zostały aresztowane i poddane torturom. Po zwolnieniu, kobiety uciekły z kraju i przez pięć lat przebywały w Australii i Wschodnich Niemczech. Później Bachelet powróciła do Chile już jako działaczka nielegalnej partii socjalistycznej. Bachelet jest rozwódką i ma troje dzieci.