Chcieli sprzedać fałszywy sygnet, trafili na policjanta
Do policyjnego aresztu w Lublinie trafili dwaj obywatele Rumunii. Wpadli na gorącym uczynku, kiedy przypadkowemu kierowcy zaoferowali do sprzedaży sygnet, który miał być ze złota. Jak się później okazało, był podróbką. Mieli pecha. Potencjalnym nabywcą okazał się policjant - zastępca naczelnika wydziału kryminalnego.
03.06.2008 | aktual.: 03.06.2008 15:14
Podczas przeszukania auta, którym poruszali się Rumunii, policjanci zabezpieczyli kilka rulonów z biżuterią, 10 sygnetów i ponad 100 sztuk łańcuszków w kolorze imitującym złoto oraz 11 telefonów komórkowych. Grozi im teraz do 8 lat pozbawienia wolności.
Mówiący wcześniej świetnie po polsku 31-latek, w momencie zatrzymania twierdził, że nie zna języka polskiego. Do policyjnego aresztu trafił także jego 19-letni brat.