ŚwiatChciał ocalić mordercę, mimo że strzelił mu w twarz

Chciał ocalić mordercę, mimo że strzelił mu w twarz

W Stanach Zjednoczonych stracono mężczyznę, który zabił dwóch imigrantów w "odwecie" za zamachy 11 września 2001 roku - podaje "New York Times". Egzekucję przeprowadzono, mimo że niedoszła ofiara mordercy zabiegała o jego ocalenie.

Chciał ocalić mordercę, mimo że strzelił mu w twarz
Źródło zdjęć: © AFP | Texas Department of Criminal Justice

21.07.2011 | aktual.: 21.07.2011 13:01

41-letni Mark Anthony Stroman, robotnik i były członek związku białych rasistów, został stracony w środę wieczorem (czasu lokalnego) w Teksasie, gdzie popełnił podwójne morderstwo.

15 września 2001 r., cztery dni po ataku terrorystów z Al-Kaidy na Stanu Zjednoczone, Stroman zastrzelił w Dallas w Teksasie właściciela sklepu spożywczego, Pakistańczyka Waqara Hasana. Uważał to za "patriotyczny" czyn po 11 września. Swoje ofiary wybierał, myśląc, że są Arabami.

20 września, na stacji benzynowej w Dallas, Stroman strzelił w twarz pracującemu tam imigrantowi z Bangladeszu, Raisowi Bhuiyanowi. Ten przeżył, ale stracił oko.

W dwa tygodnie później Stroman zabił imigranta z Indii, Vasudeva Patela. Nie był on muzułmaninem, tylko wyznawcą hinduizmu.

Schwytany wkrótce po tym zabójca został osądzony i skazany na karę śmierci. Po odrzuceniu starań o ułaskawienie jego egzekucję wyznaczono na 20 lipca.

Prośba o ocalenie

W obronę Stromana zaangażował się Rais Bhuiyan. Zwrócił się do gubernatora Teksasu, Ricka Perry'ego, o uchylenie wyroku śmierci. Władze odpowiedziały negatywnie na jego interwencję.

W wywiadzie dla magazynu internetowego "Huffington Post" Bhuiyan powiedział, że próbując ocalić swego niedoszłego zabójcę, kieruje się wiarą muzułmańską.

Pod jego wpływem za Stromanem wstawiły się także rodziny jego ofiar: Waqara Hasana i Vasudeva Patela.

Żałował tego, co zrobił

W wywiadzie dla "New York Timesa" Bhuiyan poinformował, że bezskutecznie starał się o spotkanie w więzieniu z czekającym na stracenie Stromanem.

Rozmawiał z nim zaś filmowiec-dokumentalista Ilan Ziv i dziennikarze "NYT". Morderca powiedział, że żałuje swoich czynów i jest głęboko poruszony staraniami swej niedoszłej ofiary o uratowanie mu życia.

Zobacz także
Komentarze (0)