"Chcesz, żeby mocno stał?". Wstydliwa wpadka Mateusza Kijowskiego
Były lider Komitetu Obrony Demokracji Mateusz Kijowski miał firmę świadczącą usługi informatyczne. Okazuje się jednak, że nie zna się dobrze na internecie. Zamieścił screen reklamy, która wyświetliła mu się na jednym z portali. Zapomniał jednak, że treści są proponowane na podstawie tego, czego wcześniej szukaliśmy.
Trudno uwierzyć, że Kijowski nieświadomie się skompromitował. Jak osoba, która miała firmę świadczącą usługi informatyczne, nie wiedziała, że reklamy dopasowują się do wyszukiwanych wcześniej fraz? - zastanawiają się internauci.
- Czy Rzeczpospolita musi się utrzymywać z takich reklam? - zapytał na swoim facebookowym koncie.
Sprawa nie była by aż tak szokująca, gdyby nie temat reklamy - środki na potencję. - Chcesz, żeby mocno stał? Twój penis będzie jak skała. Będziesz tygrysem w łóżku - to treść reklamy.
Internauci nie potrafili pozostać obojętni. Chętnie udostępniają i komentują wpis Kijowskiego.
Zareagowała też "Rzeczpospolita". - Niestety nie jesteśmy odpowiedzialni za pliki cookies, panie Mateuszu. Radzimy oglądać buty sportowe, krawaty, książki wycieczki zagraniczne itp. Wtedy tego typu reklamy zobaczy pan na naszej stronie. Pozdrawiamy - odpowiedziała Kijowskiemu.
Teraz Kijowski, wcześniej Lis
Internauci przypomnieli podobną wpadkę, której autorem był dziennikarz Tomasz Lis.
W 2016 r. krytykował na Twitterze reklamę na portalu Niezalezna.pl. Dotyczyła ona randek z Ukrainkami. I tym razem internauci wytknęli użytkownikowi nieznajomość internetu.
Źródło: Facebook