Chcesz się skarżyć? Możesz trafić do psychiatryka
Policja w Pekinie zgarnęła na oczach mediów dziesiątki biedaków, którzy przyjechali poskarżyć się na niesprawiedliwość. Część osób, o których władze wiedziały, że zamierzają przyjechać do chińskiej stolicy, została zamknięta w zakładach psychiatrycznych - podaje "Gazeta Wyborcza".
11.12.2008 | aktual.: 11.12.2008 08:44
Biedacy wybrali dzień 60. rocznicy uchwalenia przez ONZ Deklaracji Praw Człowieka, by pod gmachem MSZ poskarżyć się na doznane krzywdy. - Dzisiaj jest dzień praw człowieka, ale w Chinach nie ma praw człowieka - mówiła Yang Guiyin z prowincji Shanxi. Upomina się o odszkodowanie za gospodarstwo, które odebrano jej pod inwestycje. - Chcę, by mi oddano ziemię, chcę jeść - zdążyła powiedzieć, zanim odciągnęła ją policja.
Choć w chińskiej konstytucji jest zapis o prawie do składania skarg na urzędników nadużywających władzy, to władze robią wszystko, by uniemożliwić biednym obywatelom wyjazd do stolicy. Jeden z chińskich dzienników napisał, że urzędnicy z miasta Xintai w prowincji Jiangsu tych, którzy chcą jechać z petycjami do Pekinu, zamykają w zakładach psychiatrycznych - czytamy w "Gazecie Wyborczej".