Chce być prezydentem, by "skończyć wojnę polsko-polską"
Jarosław Kaczyński uważa, że należy wykorzystać potencjał solidarności, który ujawnił się w polskim społeczeństwie po tragedii pod Smoleńskiem. Kandydat Prawa i Sprawiedliwości w programie "Z refleksem" w telewizyjnej Jedynce, podkreślił, że między innymi dlatego chciałby zostać prezydentem.
Jarosław Kaczyński powiedział, że jednym z najważniejszym jego celów jako głowy państwa byłoby "zakończenie wojny polsko-polskiej". Jego zdaniem, pozwoliłoby to zbliżyć się Polsce do 2020 roku w rozwoju gospodarczym do państw zachodnich.
Kandydat PiS mówił też, że możliwa byłaby współpraca jego jako prezydenta i Donalda Tuska jako premiera.
Jarosław Kaczyński uważa, że śledztwo w sprawie katastrofy prezydenckiego powinno być przekazane Polsce i że ze względu na rozmiar tej tragedii nasz kraj powinien o to poprosić. Przyznaje, że Rosja nie ma obowiązku się na to zgadzać, ale jest to możliwe. Zdaniem kandydata PiS na prezydenta, byłby to test wiarygodności dla obydwu stron.
Jarosław Kaczyński podkreślił, że Polacy mają prawo do prawdy w tej sprawie. Dodał, że po posiedzeniach Rady Bezpieczeństwa Narodowego ma wrażenie, że nasza wiedza na temat przyczyn katastrofy jest bardzo niewielka.