Chcą zostać na wsi a nie w mieście
Kilkuset mieszkańców gmin sąsiadujących z
Rzeszowem protestowało przed Podkarpackim Urzędem
Wojewódzkim przeciw planom powiększenia granic Rzeszowa o kilka
okolicznych wsi.
Rzeszów chciałby, aby do miasta zostały przyłączone sołectwa: Pogwizdów Nowy, Miłocin, Przybyszówka, część Zwięczycy, część Budziwoja, Załęże, Słocina, Matysówka i Biała. Teraz te wsie należą do pięciu różnych gmin. Ich włączenie do Rzeszowa powiększyłoby dwukrotnie powierzchnie miasta. Podczas ubiegłorocznych konsultacji większość mieszkańców tych gmin opowiedziała się przeciw tym planom.
Chcieliśmy przypomnieć wojewodzie, że ewentualna decyzja w tej sprawie powinna uwzględniać opinie mieszańców wsi, o które miasto chce powiększyć swoje granice - powiedział zastępca burmistrza Głogowa Małopolskiego Antoni Jeż. Z gminy Głogów Małopolski miasto proponuje przyłączyć do Rzeszowa wsie Miłocin i Pogwizdów Nowy.
Mieszkańcy obu wsi są przeciwni poszerzeniu ich kosztem granic miasta. W pierwszej za dotychczasowym stanem było 76% mieszkańców, a w drugiej - 87% - dodał Jeż. Przypomniał, że włączenie obu wsi do Rzeszowa uszczupliłoby 27 mln budżet gminy o ok. 3 mln zł.
Rzeszów, żeby się rozwijać, musi poszerzyć swoje granice. Mamy najmniejszą powierzchnie spośród wszystkich miast wojewódzkich w kraju. Większy obszar mają także niektóre miasta w województwie podkarpackim, np. Tarnobrzeg, Nisko - powiedział rzecznik prezydenta Rzeszowa Marcin Stopa.
Władze Rzeszowa wystąpiły już z oficjalnym wnioskiem w sprawie zmian granic miasta do wojewody. Ten swoją opinię wydać ma w połowie lutego. Potem sprawa powędruje do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, a ostateczną decyzję podejmie Rada Ministrów.