Chcą zmniejszyć wartość FSO

Koreańska instytucja rządowa Kamco żąda od
FSO spłaty 570 mln dolarów długu - informuje "Życie Warszawy".
Kamco wykupiło długi upadłej Daewoo Motor Company. Teraz
instytucja ta zwróciła się z żądaniem uznania części długu za swój
przez zarząd FSO.

Według wczorajszego "Pulsu Biznesu", Koreańczycy nie są agresywni - zamiast pieniędzy mogą wziąć akcje żerańskiej spółki, które sprzedaliby inwestorowi. Zdaniem wiceministra gospodarki Jacka Piechoty, takiego długu nie ma. Powiedział on, że podczas rozmów w Seulu przedstawiciel Kamco nie tylko nie zgłaszał żadnych zastrzeżeń do umowy, ale jeszcze namawiał syndyka do podpisania umowy w sprawie konwersji wierzytelności.

- To nie przypadek, że sprawa roszczeń koreańskiej instytucji ujrzała światło dzienne akurat teraz, gdy coraz realniejsze staje się wejście do fabryki inwestora. Komuś zależy na obniżeniu wartości spółki - powiedziała nam osoba związana z negocjacjami w sprawie inwestycji na Żeraniu.

Kilka dni temu Jacek Piechota zapowiedział, że w tym tygodniu rząd może wyrazić zgodę na niepubliczny tryb zbycia akcji FSO inwestorowi. Wszystko wskazuje na to, że transakcja zostanie zawarta z ukraińskim Awto ZAZ. Firma ta odkupiła już wierzytelności FSO od dwóch polskich banków - Millennium i Banku BPH.

Fabryką nadal też zainteresowany jest MG Rover ze swoim chińskim partnerem SAIC. Ten ostatni ma 10 proc. udziałów w GM DAT. Nabył je przed dwoma laty, gdy General Motors przejął większość zakładów Daewoo Motor Company. Wówczas GM nie był zainteresowany fabryką w Warszawie. (PAP)

Źródło artykułu:PAP

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)