Chcą uhonorowania polskiego kierowcy
W sprawie Polaka, który jest pierwszą ofiarą zamachowca z Berlina, powstała petycja do prezydenta Niemiec. Internauci chcą uhonorowania polskiego kierowcy za jego zachowanie. Według nieoficjalnych informacji mężczyzna żył, gdy zamachowiec wjeżdżał jego ciężarówką w tłum ludzi. Polak miał wtedy stoczyć walkę w kabinie, by udaremnić zamach i ocalić jak najwięcej osób.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Petycja dotyczy przyznania Polakowi Federalnego Krzyża Zasługi. W internecie można podpisać się pod takim wnioskiem, który potem ma trafić do prezydenta Joachima Gaucka.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Brytyjczycy natomiast chcą pomóc rodzinie kierowcy. Zbiórka dla rodziny polskiego kierowcy, który zginął w zamachu w Berlinie, prowadzona jest na portalu gofundme.com. Została założona we wtorkowy wieczór. Celem jest 10 tys. funtów. Do środowego popołudnia internauci wpłacili już ponad połowę kwoty.
Autorem zbiórki jest brytyjski kierowca David Duncan, który w ten sposób chce choć trochę ulżyć w cierpieniu rodzinie Polaka. "Żadna ilość pieniędzy nie wróci Łukaszowi życia, ale mam nadzieję, że choć trochę pomoże jego bliskim" - tłumaczy.
Poszukiwania Tunezyjczyka
"Die Welt" informuje o działaniach oddziału specjalnego niemieckiej policji SEK. Wg informacji niemieckich mediów wtargnięto w środę wieczorem do dwóch mieszkań w Berlinie. Nie udało się ująć podejrzanego o atak na jarmark bożonarodzeniowy - Tunezyjczyka Anisa Amri.
Agencja dpa poinformowała tymczasem, powołując się na media włoskie, że Amri przyjechał w 2011 roku do Włoch. W ośrodku dla nieletnich na Sycylii, gdzie został zakwaterowany, dopuścił się on uszkodzenia mienia i innych czynów karalnych. Według dpa imigrant podłożył ogień w ośrodku. Po uzyskaniu pełnoletności został skazany na cztery lata więzienia. Wiosną 2015 roku został zwolniony z więzienia i wydalony z kraju.
oprac. Katarzyna Bogdańska