Chavez finansował kolumbijskich terrorystów?
Kolumbijska policja poinformowała, iż dokumentacja odnaleziona w obozowisku zabitego w
dowódcy rebeliantów Raula Reyesa dowodzi, że prezydent
Wenezueli Hugo Chavez przekazał lewicowym rebeliantom z FARC 300 mln dolarów.
03.03.2008 | aktual.: 03.12.2008 17:00
Generał kolumbijskiej policji Oscar Naranjo tłumaczył też, że komputery z obozu świadczą, iż przywódcy partyzantów z Rewolucyjnych Sił Zbrojnych Kolumbii (FARC) utrzymywali kontakty z członkami ekwadorskiego rządu.
Ekwador od razu odrzucił te oskarżenia jako fałszywe.
Bogota natomiast zamierza cały materiał dowodowy przekazać ONZ i Organizacji Państw Amerykańskich.
"Władze wyraziły zaniepokojenie dotyczące ewentualnych porozumień między grupą terrorystyczną FARC oraz rządami Ekwadoru i Wenezueli, które łamią normy międzynarodowe, zakazujące krajom na utrzymywanie terrorystów" - oświadczyła kolumbijska kancelaria prezydencka.
"Rewelacje dotyczące porozumień grupy terrorystycznej FARC oraz rządów Ekwadoru i Wenezueli zostaną przekazane OPA i ONZ" - podkreślono w komunikacie.
Generał Naranjo poinformował też, że inny dokument wskazuje, iż rebelianci z FARC dali 100 mln pesos (ponad 150 tys. dolarów) Chavezowi, gdy ten w 1992 roku podjął się nieudanej próby zamachu stanu w Wenezueli. Według szefa kolumbijskiej policji dowódca rebeliantów, znany jako Ivan Marquez, przekazał wiadomość o rozmowach z 14 lutego, dotyczących funduszy z Caracas, które urosły aż do sumy 300 mln dolarów.
Naranjo mówił ponadto, że FARC wydawał się zainteresowany zakupem uranu.
Kiedy wspominają o negocjacjach dotyczących 50 kilogramów uranu, znaczy to, że FARC podejmuje wielkie kroki w świecie terroryzmu, by stać się globalnym agresorem - powiedział.
W sobotę kolumbijskie wojsko ostrzelało z powietrza położony tuż za granicą Ekwadoru obóz rebeliantów z FARC, zabijając jednego z liderów tej organizacji Raula Reyesa oraz 16 innych partyzantów.
FARC od ponad 40 lat prowadzi antyrządową rebelię. Choć początkowo walki toczyły się w imię lewicowych ideałów, obecnie uważa się, że około 20 tys. rebeliantów zaangażowanych jest głównie w handel narkotykami oraz porwania dla okupu. USA oraz Unia Europejska traktują FARC jako organizację terrorystyczną.
60-letni Raul Reyes był członkiem Sekretariatu, a więc najwyższego kierownictwa organizacji. Pełnił też funkcję rzecznika i doradcy. Uważa się, że był drugim w kolejności przywódcą ruchu po Manuelu Marulandzie. Według niektórych źródeł to właśnie on wmieszał FARC w handel kokainą.