Rosja odpowiada Polsce. Jasne przesłanie

Warszawa nie przedstawiła żadnych dowodów w sprawie rakiety, która wyleciała z Ukrainy - komentuje rosyjski chargé d’affaires w Polsce Andriej Ordasz, w rozmowie z rosyjską agencją RIA Novosti. To reakcja na wręczenie noty dotyczącej naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej.

Od rana służby poszukiwały w województwie lubelskim obiektu, który wleciał nad Polskę od strony granicy z Ukrainą
Od rana służby poszukiwały w województwie lubelskim obiektu, który wleciał nad Polskę od strony granicy z Ukrainą
Źródło zdjęć: © PAP | Darek Delmanowicz
Paweł Buczkowski

29.12.2023 | aktual.: 29.12.2023 22:17

Chargé d'affaires Rosji został wezwany w piątek do MSZ w związku z naruszeniem polskiej przestrzeni powietrznej. W piątek rano nad Polską zauważona została rakieta.

- Powiedziałem jasno panu chargé d’affaires, że ponowienie tego typu prób spotka się z ostrzejszą reakcją Rzeczypospolitej Polskiej, ponieważ jest to testowanie naszej efektywności i naszego podejścia do obrony. Zapewniam, że jesteśmy w stanie zareagować szybko i skutecznie, jeśli to się powtórzy. Przekazałem panu chargé d'affaires, aby przestali testować granice naszego państwa - powiedział wiceminister spraw zagranicznych Władysław Teofil Bartoszewski.

- Wręczono mi notatkę zawierającą bezpodstawne zarzuty, jakoby 29 grudnia rano polska przestrzeń powietrzna została naruszona przez obiekt powietrzny, który polscy eksperci zidentyfikowali jako rosyjski pocisk manewrujący - skomentował Andriej Ordasz, którego cytuje rosyjski portal RIA Novosti.

Rosyjski chargé d’affaires w Polsce dodał, że "strona polska nie przedstawiła żadnych dowodów". Miał poprosić o udokumentowanie informacji zawartych w notatce, ale spotkał się z odmową. "Dyplomata podkreślił, że Moskwa nie wyjaśni tego zdarzenia, dopóki Warszawa nie przedstawi konkretnych argumentów" - relacjonuje RIA Novosti.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Rosyjska rakieta nad Polską

W piątek przed godziną 11 Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych poinformowało, że w rano w przestrzeń powietrzną RP od strony granicy z Ukrainą wleciał niezidentyfikowany obiekt powietrzny, który od momentu przekroczenia granicy do miejsca zaniku sygnału obserwowany był przez środki radiolokacyjne.

Dowódca Operacyjny RSZ uruchomił dostępne siły i środki. - Wszystko wskazuje na to, że rosyjska rakieta wtargnęła w polską przestrzeń powietrzną, którą następnie opuściła. Mamy na to potwierdzenie radarowe narodowe i sojusznicze - powiedział w piątek po naradzie w BBN szef Sztabu Generalnego WP gen. Wiesław Kukuła.

Czytaj także:

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie