Chaos w Pakistanie może utrudnić USA walkę z terroryzmem
Amerykańskie Ministerstwo Obrony obawia
się, że polityczne zamieszanie w Pakistanie utrudni współpracę
tego kraju z USA w wojnie z terroryzmem. Jeden z głównych frontów
tej wojny znajduje się na granicy Pakistanu z Afganistanem.
09.11.2007 | aktual.: 10.11.2007 02:56
Galeria
[
]( http://wiadomosci.wp.pl/stan-wyjatkowy-w-pakistanie-6038700780803201g )[
]( http://wiadomosci.wp.pl/stan-wyjatkowy-w-pakistanie-6038700780803201g )
Stan wyjątkowy w Pakistanie
Szef Pentagonu Robert Gates powiedział, że im bardziej przedłuża się chaos w Pakistanie po wprowadzeniu stanu wyjątkowego przez prezydenta Perveza Musharrafa, tym większe ryzyko, że uwaga wojsk pakistańskich zwrócona będzie na tłumienie opozycji zamiast na operacje przeciw terrorystom.
Martwię się, że im dużej trwają wewnętrzne problemy (Pakistanu), jego armia i siły bezpieczeństwa będą zajęte raczej wewnętrzną sytuacją, zamiast skupić się na zagrożeniu terrorystycznym w strefie granicznej- powiedział Gates.
Rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego Gordon Johndroe wyraził zaniepokojenie ograniczeniem podstawowych swobód obywatelskich w czasie stanu wyjątkowego i wezwał Musharrafa, aby szybko przywrócił porządek konstytucyjny i normy demokratyczne.
Johndroe zaapelował także o zwolnienie przywódczyni opozycji, byłej premier Benazir Bhutto, z aresztu domowego i uwolnienie uwięzionych demonstrantów.
Bhutto została zwolniona wkrótce potem, ale jej dom nadal jest otoczony przez policję.
Jak podał "Washington Post", polityczna burza w Pakistanie może pokrzyżować Pentagonowi realizację planu wzmocnienia pakistańskich sił bezpieczeństwa walczących z ekstremistami islamskimi na pograniczu z Afganistanem.
Plan ten przewiduje szkolenie sił pakistańskich przez jednostki amerykańskich wojsk specjalnych. Pakistańczycy jak dotąd źle radzą sobie z terrorystami islamskimi.
Pentagon utrzymywał dotychczas, że niepokoje w Pakistanie nie przeszkadzają we wprowadzaniu planu w życie. Ostatnio jednak wojskowi wyrażają obawy, że mogą być zakłócenia w jego realizacji - m.in. z powodu postawy Kongresu, gdzie wielu polityków nalega na obcięcie pomocy dla Musharrafa po wprowadzeniu przez niego stanu wyjątkowego.
Destabilizacja w Pakistanie jest szczególnie złą wiadomością dla administracji prezydenta Busha, dla której Musharraf - choć zdobył władzę w wyniku bezkrwawego puczu wojskowego - był dotąd ostoją współpracy w wojnie z terroryzmem.
Kraj ten poza tym ma broń atomową i komentatorzy w USA snują czarne scenariusze na wypadek, co by się stało, gdyby dostała się ona pod kontrolę ekstremistów islamskich.
Tomasz Zalewski