Chaos w Kirgistanie - rośnie liczba ofiar starć z milicją
Co najmniej 19 osób zginęło w starciach, do jakich doszło w stolicy Kirgistanu, Biszkeku, między opozycją a siłami rządowymi. Demonstranci zajęli siłą gmach kirgiskiej telewizji i przerwali transmisję wszystkich programów. Na ulicach stolicy rozległy się strzały. Milicja otworzyła ogień w kierunku protestujących.
Do rozproszenia pięciotysięcznego tłumu zebranego przed siedzibą rządu w Biszkeku milicja użyła gazów łzawiących, działek wodnych i granatów ogłuszających. Gdy demonstranci usiłowali wedrzeć się do gmachu strzeżonego przez elitarne jednostki milicji, oddziały ochrony porządku otworzyły ogień.
Według Łarisy Katczibekowej z ministerstwa zdrowia w starciach zginęło 19 osób, z czego większość została zabita z broni palnej. Prawie 200 osób zostało rannych. Tymczasem według szefa jednej z opozycyjnych partii Ata Meken (Socjalistyczna Partia "Ojczyzna") Omurbeka Tekebajewa, w starciach mogło zginąć nawet 100 osób.
Rozmowy z prezydentem
Lider kirgiskiej opozycji Temir Sarijew zapowiedział, że uda się na rozmowy z prezydentem. Dodał, że będzie mu towarzyszyć trójka innych polityków opozycji, w tym Roza Otunbajewa
Sarijew oświadczył, że rozmawiał już z premierem Danijarem Usenowem. Szczegółów nie podano.
Od wtorku władze zatrzymały 10 przywódców opozycji, oskarżając ich o "ciężkie przestępstwa". Zatrzymanych wypuszczono w środę wieczorem, gdy przed siedzibą służb specjalnych w Biszkeku, gdzie ich przetrzymywano, zebrał się tłum.
- Wszyscy czujemy się dobrze i właśnie się spotykamy. Niestety, bardzo trudno będzie przywrócić porządek z tym tłumem, który zaczyna szaleć - powiedział agencji Reutera Isa Omurkułow z Partii Socjaldemokratycznej.
Demonstranci pobili ministra
Do starć doszło też w Narynie, gdzie około 5 tysięcy demonstrantów opanowało budynek regionalnej administracji i wprowadziło tam nowego gubernatora - działacza opozycji Adileta Eszenowa. W starciach co najmniej cztery osoby zostały ranne, w tym szef miejscowej policji.
W miasteczku Tokmak pod Biszkiem demonstranci przejęli budynek miejscowej administracji.
W Tałasie, gdzie dzień wcześniej doszło do zamieszek, około 10 tysięcy demonstrantów natarło na siedzibę miejscowej milicji i pobiło ministra spraw wewnętrznych Mołdomusę Kongantijewa - poinformowała agencja AP. Agencja dpa podała, że Kongantijew zmarł w wyniku odniesionych ran, lecz władze nie potwierdziły tej informacji.
Stan wyjątkowy
Prezydent Kurmanbek Bakijew wprowadził stan wyjątkowy w Biszkeku i trzech innych obwodach, gdzie doszło do starć demonstrantów z milicją: Narynie, Tałasie i obwodzie czujskim. Godzina milicyjna ma obowiązywać od godz. 22 do godz. 6. Dekret o stanie wyjątkowym musi zostać zatwierdzony przez parlament.
"To bandyci"
Premier Danijar Usenow oskarżył opozycję o prowokowanie przemocy w 5-milionowym kraju. - Co to za opozycja? To zwykli bandyci - powiedział.
Tymczasem jeden z przywódców opozycji Temir Sarijew powiedział w niezależnym radiu Azattyk, że uczestniczył w rozmowach z premierem Usenowem w sprawie uspokojenia sytuacji w kraju.
- W trakcie spotkania doszło między stronami do porozumienia: władze przestaną strzelać do obywateli i zostaną uwolnieni szefowie opozycji - dodał.
Apel o spokój
Rosyjskie MSZ wezwało władze Kirgistanu, aby nie używały siły przeciwko opozycyjnym demonstrantom.
Rosja pragnie, aby wszystkie konflikty w tym kraju Azji Środkowej były rozwiązywane w sposób demokratyczny i bez użycia siły - oświadczył wiceminister spraw zagranicznych Rosji Grigorij Karasin.
Także Organizacja Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE) zaapelowała w środę do rządu i opozycji kirgiskiej o rozmowy w celu położenia kresu przemocy.
Chcą obalić prezydenta
Kurmanbek Bakijew doszedł do władzy w 2005 roku po tzw. rewolucji tulipanowej. Opozycji udało się wówczas obalić prezydenta Askara Akajewa, który w sposób niekonstytucyjny chciał utrzymać się przy władzy. Akajew zbiegł do Kazachstanu, a nowy parlament wybrał na głowę państwa Kurmanbeka Bakijewa.
W Kirgistanie znajduje się baza lotnicza Manas, wynajmowana przez wojska amerykańskie. Ma ona kluczowe dla zaopatrzenia sił NATO w Afganistanie.