Chaos po śmierci prezydenta Turkmenistanu?
Szef komisji spraw zagranicznych
wyższej izby parlamentu Rosji, Rady Federacji, Michaił Margiełow
wyraził obawy, że walka o władzę w Turkmenistanie będzie się
toczyć przy użyciu "metod tradycyjnych dla wschodnich systemów
sprawowania rządów".
Galeria
[
]( http://wiadomosci.wp.pl/smierc-prezydenta-turkmenistanu-6038708048265857g )[
]( http://wiadomosci.wp.pl/smierc-prezydenta-turkmenistanu-6038708048265857g )
Śmierć prezydenta Turkmenistanu
Uznał przy tym za konieczne utrzymywanie przez Rosję jak najszerszych kontaktów z całą turkmeńską elitą polityczną.
W wywiadzie udzielonym agencji ITAR-TASS, Margiełow powiedział, że zmarły Saparmurad Nijazow był "w znacznej mierze postacią kontrowersyjną, kontrowersyjna była polityka zagraniczna i wewnętrzna jego państwa". Niemniej z racji ogromnych zasobów gazu ziemnego i położenia geograficznego, "z polityką Turkmenbaszy trzeba się było liczyć, przymykając oczy na wiele spraw w imię samego podtrzymania dialogu" - mówił Margiełow.
Nijazow nie pozostawił wskazanych przez siebie następców, ale także o potencjalnych, nawet teoretycznych, sukcesorach świat zewnętrzny wie niezwykle mało- powiedział szef rosyjskiej Rady Federacji.
Saparmurad Nijazow zmarł w nocy ze środy na czwartek w wyniku nagłego ataku serca w wieku 66 lat. Na nadzwyczajnym posiedzeniu turkmeński rząd zdecydował, że Turkmenistan "będzie kontynuował dotychczasową politykę wewnętrzną i zagraniczną".
Saparmurad Nijazow rządził w Aszchabadzie od 1985 roku. Najpierw był szefem tamtejszej partii komunistycznej, a od 1991 roku - prezydentem niepodległego państwa. Skoncentrował w swoich rękach całą władzę - był również premierem, przewodniczącym Rady Ludowej, najwyższego organu władzy w kraju, szefem armii i stał na czele jedynej partii politycznej.