Cezary Pazura broni prof. Bogdana Chazana. "Heroiczna postawa!"
"Jesteśmy świadkami świadomego przeciągania opinii publicznej przeciw uczciwości, zdrowemu rozsądkowi, sumieniu, przeciw autorytetom, wiedzy i kompetencji" - uważa aktor Cezary Pazura. Na swoim oficjalnym profilu opublikował odezwę w obronie prof. Bogdana Chazana, dyrektora szpitala położniczego im. Świętej Rodziny w Warszawie, który - jak relacjonują media - odmówił wykonania aborcji ze względu na konflikt sumienia i nie wskazał pacjentce innego szpitala, w którym wykonanie takiego zabiegu jest możliwe.
"Profesor Chazan nikogo nie obraził, służył pomocą większą niż kto inny mógł oferować. Diagnoza tego przypadku manipulacji jest jedna: zamiast stawiać pomniki takim ludziom jak Profesor, zaczynamy do nich strzelać" - napisał Pazura.
Lekarz - uzasadnia aktor - zaproponował matce opiekę przez cały okres ciąży, a potem opiekę hospicjum. Zdaniem Pazury prof. Chazan był wierny swym przekonaniom i przysiędze Hipokratesa.
"Jak mniemam pan profesor chciał ocalić życie" - pisze Pazura. - "Jakie by ono nie było i ile nie miałoby trwać... Postawa heroiczna, czyż nie"?
Aktor pisze, że dyskusja na temat aborcji trwa od dawna i w Polsce i na całym świecie, ale na pytania nie ma odpowiedzi, bo "liczy się dyskusja". "Każdy trzyma się mocno na swej pozycji i merytorycznie nigdy ten problem nie zostanie rozstrzygnięty" - pisze Pazura. Jak dodaje, "decyzja zapada w naszych przekonaniach i sumieniu".
Jak czytamy, do zabrania głosu w sprawie prof. Chazana sprowokowało go stwierdzenie w jednej ze stacji telewizyjnych, że lekarz złamał prawo. "Hola, hola! To chyba nie jest jednoznacznie rozstrzygnięte, bo nie ma stanowiska Naczelnej Rady Lekarskiej, czy nie daj Boże Prokuratury" - pisze Pazura. Jak twierdzi, takie stwierdzenia, to "ewidentne nadużycie" i "czysta manipulacja".
Aktor dodaje, że niektóre matki w podobnych okolicznościach decydują się na poród po to, by móc pożegnać się ze swoim dzieckiem i godnie je pochować. Jak mówił, podobne historie wzbudzają w nim "niezwykły szacunek dla heroizmu i człowieczeństwa tych kobiet".
Argument dotyczący niewskazania przez prof. Chazana innej placówki, która wykonałaby aborcję Pazura uznał za "absurdalny". "Wyobrażam sobie, że ktoś mnie prosi, żebym mu dał narkotyki, a ja mu odpowiadam, przepraszam, nie ćpam. A on wtedy: panie Pazura, to kto może mi dać"? - pisze Pazura. - "Szok! A skąd ja mam wiedzieć dobry człowieku"?
Pazura dodaje, że w jego ocenie "cała ta afera jest wymierzona przeciw lekarzom, którzy podpisali deklarację sumienia". Jego zdaniem im większa afera, tym większa sprzedaż w mediach. "Zwróćmy uwagę dokąd akurat udała się matka gotowa na aborcję? Do szpitala Świętej Rodziny. Do prof. Bogdana Chazana. Lekarza, którego poglądy są znane (...). Nigdy ich nie ukrywał".