Cezary Grabarczyk nie chce komisji śledczej ws. afery podsłuchowej
- Gdyby nie to, że pojawiają się nowe dowody i nowe materiały w tej sprawie, być może śledztwo zmierzałoby do fazy końcowej. Ale skoro pojawia się nowy materiał, muszą być przeprowadzone nowe czynności - wyjaśnia w programie "Z każdej strony" minister Cezary Grabarczyk, pytany o trwające od ponad pół roku śledztwo prokuratury ws. afery podsłuchowej. W tym czasie materiały ze śledztwa prokuratury wyciekły do mediów. - Wiemy, że prasa podała te informacje, ale nie postawiłbym tej tezy w sposób tak jednoznaczny - twierdzi minister sprawiedliwości.
Minister nie chce powołania sejmowej komisji śledczej, która wyjaśniłaby aferę. - Nie sądzę, aby ta sprawa mogła być zbadana i wyjaśniona przez komisję śledczą, szczególnie dlatego, że pozostaje nam do końca kadencji sejmu nieco ponad pół roku. W tym czasie toczy się jedna kampania, za chwilę rozpocznie się kampania parlamentarna i to nie jest moment na spokojne, wnikliwe badanie - mówi minister Grabarczyk.
Polecamy również pierwszą część wywiadu: Minister sprawiedliwości będzie miał wgląd do akt spraw sądowych? Cezary Grabarczyk zaprzecza