PolskaCentralne obchody 25-lecia powstania "Solidarności"

Centralne obchody 25‑lecia powstania "Solidarności"

Otwierając na szczecińskich Wałach Chrobrego dwudniowe centralne uroczystości 25. rocznicy powstania "Solidarności", szef regionalnych struktur "S" na Pomorzu Zachodnim Mieczysław Jurek powiedział, że "zwycięstwo 'Solidarności' było nieodwołalnie wpisane w duchową historię Polski".

27.08.2005 | aktual.: 27.08.2005 16:45

W tym radosnym świętowaniu nie zapominamy też o tych, którzy oddali swoje życie. Droga "Solidarności" była pełna róż, ale też cierni. Nie zapominamy o kopalni "Wujek" i księdzu Jerzym (Popiełuszce) - zaznaczył.

Podczas wystąpienia, którego słuchali przedstawiciele władz miasta i województwa, związkowcy, uczestnicy tamtych wydarzeń, mieszkańcy miasta, Jurek wielokrotnie podkreślał rolę papieża Jana Pawła II w przemianach, jakie nastąpiły w Polsce po Sierpniu 1980 roku.

Papież w '87 roku w Szczecinie porównał wiatr od morza do powiewu Ducha Świętego. Niech ten wiatr niesie nadzieję na przyszłe lata, że duch "Solidarności" nas nie opuści, że nam pozwoli zachować i rozwinąć to, co w tradycji tego narodu jest najpiekniejsze i wyraża się słowami Bóg, honor, ojczyzna - dodał.

Legendarny przywódca szczecińskiego Sierpnia, sygnatariusz podpisanych w tym mieście porozumień, obecny prezydent Szczecina Marian Jurczyk wyraził zadowolenie, że "dożył tej rocznicy", ale jak podkreślił, "jest rozczarowany i pęka mu serce", gdy widzi, że wielu ludzi w Polsce nie ma pracy, a wielu otrzymuje kilkusetzłotowe wynagrodzenie.

W kontekście politycznym zmiany są pozytywne, wstąpienie Polski do NATO, Unii Europejskiej. Plusem jest też to, że mamy wolność. Tragedia stała się w kontekście gospodarczym i ekonomicznym - powiedział dziennikarzom Jurczyk.

Najbardziej żywymi wspomnieniami Jurczyka sprzed 25 lat są m.in. informacje o planowanej przez wojsko pacyfikacji robotników protestujących w stoczni, które wówczas otrzymywał, oraz wyczerpanie psychiczne i fizyczne odczuwane po wielodniowym strajku.

Później się zorientowałem, że te informacje to była prowokacja, żeby ludzi wystraszyć, żeby się strajk załamał. Miałem świadomość, że jeśli robotnicy nie odniosą zwycięstwa, to czeka nas nie tylko wyrzucenie z pracy, ale więzienie, a może nawet Sybir lub postawienie pod ścianę - dodał.

Na imprezę na Wałach Chrobrego przyszli również robotnicy, którzy uczestniczyli w proteście z Sierpnia 1980 r. Nie tak sobie wyobrażałem zmiany, że po nich będzie tak dużo biednych dołów. Na pewno jest lepsze zaopatrzenie w sklepach niż wtedy. Skóra cierpła na człowieku jak strajkował, ale warto było, dla pokoleń co będą, żeby nigdy nie dożyli czołgów na ulicach - powiedział 65-letni emerytowany ślusarz stoczniowy Bolesław Łucyk.

Rodzinnemu festynowi na Wałach Chrobrego towarzyszy słoneczna pogoda. Szczecinianie będą mogli obejrzeć m.in.: wielką paradę jachtów, pokaz ratownictwa morskiego i wysłuchać koncertów Andrzeja Piasecznego oraz zespołu Bajm. Imprezie będzie towarzyszyć otwarcie wystawy "Rola i miejsce NSZZ Solidarność w 60- leciu polskiego Szczecina" oraz seminarium naukowe "Dziedzictwo dla przyszłości". Festyn zakończy się o północy pokazem sztucznych ogni. Kulminacyjnym punktem dwudniowych obchodów będzie odsłonięcie w niedzielę w południe pomnika Grudzień'70 podczas mszy na pl. Solidarności.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)