"Centralne Biuro Antykorupcyjne!" - krzyknie oficer, nim użyje broni
Zanim funkcjonariusz Centralnego Biura
Antykorupcyjnego (CBA) użyje broni palnej, musi krzyknąć:
"Centralne Biuro Antykorupcyjne!", wezwać do podporządkowania się
prawu, ostrzec o użyciu broni i oddać strzał ostrzegawczy.
Z procedury tej można zrezygnować jedynie wtedy, gdy "wszelka zwłoka groziłaby bezpośrednim niebezpieczeństwem dla życia lub zdrowia ludzkiego".
Stanowi tak wchodzące w czwartek w życie rozporządzenie Rady Ministrów z 25 lipca w sprawie postępowania przy użyciu broni palnej przez funkcjonariuszy CBA - nowo tworzonej służby specjalnej, która od jesieni ma walczyć z korupcją. Zasady te są standardowe dla wszystkich służb mundurowych.
Rozporządzenie podkreśla, że użycie broni jest "szczególnym i ostatecznym środkiem przymusu bezpośredniego". O każdym takim przypadku funkcjonariusz ma obowiązek zawiadomić dyżurnego CBA oraz swego przełożonego (który zbada czy broni użyto zgodnie z przepisami). Musi też sporządzić notatkę w tej sprawie. Jeżeli w wyniku strzału ktoś zostanie zraniony, funkcjonariusz ma obowiązek udzielić tej osobie pierwszej pomocy. O śmierci i zranieniu kogokolwiek przez funkcjonariusza CBA oficer dyżurny jest obowiązany "niezwłocznie powiadomić" prokuratora.
Nie można używać broni palnej w stosunku do kobiet w widocznej ciąży, dzieci do 13. roku życia, osób starych i o widocznym kalectwie.
Innym wchodzącym w czwartek w życie aktem prawnym jest rozporządzenie rządu z 4 sierpnia w sprawie udzielania "niezbędnej pomocy" funkcjonariuszom CBA. Może on żądać takiej nieodpłatnej pomocy od instytucji państwowych, samorządów, przedsiębiorców, organizacji społecznych oraz obywateli. Na takie żądanie można złożyć zażalenie do prokuratura.
Tego samego dnia wchodzi też w życie rozporządzenie rządu w sprawie wydawania poleceń, legitymowania, zatrzymywania, przeszukania, przeglądania bagaży oraz obserwowania i rejestrowania zdarzeń przez funkcjonariuszy CBA. Podczas tych czynności (oprócz obserwacji i rejestracji) funkcjonariusz ma obowiązek podać swe nazwisko i numer legitymacji, tak aby obywatel mógł je spisać. Może on bowiem złożyć zażalenie na jedną z tych czynności do sądu lub prokuratora.
CBA to nowa służba specjalna mająca ścigać przestępczość korupcyjną oraz sprawdzać oświadczenia majątkowe osób publicznych i przestrzeganie zakazu łączenia funkcji publicznych z działalnością gospodarczą. Ustawa powołująca CBA weszła w życie 24 lipca; same Biuro zacznie działać jesienią. Do tego czasu zostaną przyjęci i przeszkoleni pracownicy; ma tam pracować ok. 500 osób. Szefem Biura został 41-letni Mariusz Kamiński, który od początku zajmował się tworzeniem CBA.
Sojusz Lewicy Demokratycznej zaskarżył ustawę do Trybunału Konstytucyjnego. Według SLD, przepisy dotyczące m.in. zbierania danych wrażliwych i zasad kontroli są niezgodne z konstytucją. Według Kamińskiego to "kompletny nonsens".