Cena ropy nieco spadła
Cena ropy na największym na
świecie rynku amerykańskim obniżyła się o 0,9%, ale
nadal pozostała na bardzo wysokim poziomie, w odległości zaledwie
ok. 2 dolarów od niezwykle wyśrubowanego rekordu wszech czasów,
który padł w USA tego lata.
09.08.2006 | aktual.: 09.08.2006 07:31
Spadek spowodowany został uspokajającymi wypowiedziami władz amerykańskich, w tym ministra energetyki USA Samuela Bodmana, który zapowiedział dodatkowe dostawy ropy, mogące zrównoważyć straty spowodowane zamknięciem rurociągu i pola naftowego na Alasce, co wydźwignęło w poniedziałek ceny ropy w Nowym Jorku do drugiego najwyższego wyniku w historii, a w Europie spowodowało pobicie rekordu wszech czasów.
Na New York Mercantile Exchange wskaźnikowa dla rynku amerykańskiego cena lekkiej ropy krajowej z dostawą we wrześniu podskoczyła początkowo do 77,45 dol. za baryłkę, co oznaczało wzrost o ok. pół dolara w porównaniu z poniedziałkowym historycznym wicerekordem.
Potem, po wystąpieniu Bodmana, rynek ochłonął i zamknął się na poziomie 76,31 dol. za baryłkę, niższym o 67 centów od poniedziałkowego zamknięcia.
Po poniedziałkowym skoku o 2,22 dol. i wtorkowym spadku o 67 centów obecna cena nowojorska jest niższa tylko o 2,09 dol. od rekordu wszechczasów 78,40 dol. za baryłkę, który padł na giełdzie NYMEX 14 lipca.
W Londynie wskaźnikowa dla rynku europejskiego cena ropy Brent z Morza Północnego pobiła w trakcie sesji minimalnie poniedziałkowy rekord wszech czasów, osiągając poziom 78,65 dol. za baryłkę. Potem jednak spadła i zakończyła dzień na poziomie 77,55 dol. za baryłkę, niższym o 75 centów, czyli ok. 1%, od poniedziałkowego zamknięcia, ale wciąż wyższym niż jej odpowiednik w Nowym Jorku.
Na napięcia na amerykańskim i światowym rynku ropy oddziałuje nadal zapowiedź brytyjskiego giganta naftowego BP o planach zamknięcia pola naftowego Prudhoe Bay na Alasce, w związku z kłopotami powodowanymi przez skorodowany rurociąg w tym odległym regionie świata.
Na ogólną sytuację na rynku ropy nadal negatywnie oddziałuje także wojna na Bliskim Wschodzie oraz niepewność co do przyszłości dostaw ropy z Iranu, skonfliktowanego z Zachodem czwartego producenta ropy na świecie.
Dodatkowe czynniki to napięcia w Nigerii, która jest największym producentem ropy w Afryce, a także obawy o stan pogody w nękanym przez huragany zagłębiu naftowym nad Zatoką Meksykańską.