Celiński: zostaję w komisji śledczej
Przedstawiciel SdPl w sejmowej komisji
śledczej ds. PKN Orlen Andrzej Celiński pozostaje w tej komisji.
"Moja decyzja jest osobiście bardzo trudna" - powiedział na
konferencji prasowej w Sejmie.
08.07.2005 | aktual.: 08.07.2005 16:04
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Celiński - jak wyjaśniał - stał przed dylematem solidarności "wobec bezprawnego i politycznie motywowanego usunięcia z komisji Andrzeja Różańskiego", a "obowiązkiem wynikającym ze świadectwa prawdzie w sprawie, dla której komisja została powołana". Podkreślił, że pozostanie w komisji dla takich ludzi w Polsce, którzy wiedzą, że "wyrocznią prawa, prawdy i sprawiedliwości nie jest ani poseł Wassermann, ani poseł Giertych, ani poseł Macierewicz".
Szefowa klubu SdPl Jolanta Banach dodała, że klub doszedł do wniosku, że opinii publicznej potrzebny jest raport, który będzie "ważył sprawy, fakty i dowody". Abyśmy uniknęli dwóch raportów wyłącznie politycznych - raportu prawicy i raportu SLD, który stwierdza, że tak naprawdę nic się nie stało. Celiński w komisji jest po to, by przypilnować prawdy - zaznaczyła.
Podczas konferencji Celiński przedstawił tezy swojego sprawozdania z prac komisji, które zamierza przedstawić przewodniczącemu.
W sprawie zatrzymania przez UOP w lutym 2002 roku ówczesnego prezesa PKN Orlen Andrzeja Modrzejewskiego poseł SdPl stwierdza, że w sensie politycznym nadużyto służb specjalnych. Można było cele prawne wobec Modrzejewskiego (przedstawienie mu zarzutów) uzyskać bez zatrzymania - uważa Celiński. Pytany, kto odpowiada za to nadużycie, powiedział, że szczegóły raportu pozna najpierw przewodniczący.
Zdaniem posła SdPl, po inwestycjach w sektorze naftowym od 1997 roku Polska jest krajem bezpiecznym z punktu widzenia bezpieczeństwa energetycznego kraju. Celiński konstatuje także, że w trakcie prac komisji okazało się, że politycy i kolejne zarządy PKN Orlen nie miały jasnych definicji bezpieczeństwa energetycznego kraju i środków, które to bezpieczeństwo mogą zapewnić.
Jeśli chodzi o prowizje, które mogły towarzyszyć kontraktom zawieranym przez płocki koncern, to według Celińskiego, "wiedza potoczna" mówi, że prowizje były. Jednak - jak dodał - nie ma na to żadnych materialnych dowodów.
Celiński powiedział, że jeśli komisja nie przyjmie jego tez, pozostaną one zdaniem odrębnym.