CDU przeciwna zaostrzeniu sankcji karnych za pracę na czarno
Największa partia opozycyjna Niemiec, Unia
Chrześcijańsko-Demokratyczna (CDU), jest przeciwna rządowym
planom zaostrzenia walki z pracą na czarno, przewidującym m.in.
traktowanie nielegalnego zatrudnienia w prywatnych domach jak
przestępstwa.
Sekretarz generalny CDU Laurenz Meyer wypowiedział się na łamach niedzielnego "Welt am Sonntag" przeciwko sankcjom karnym wobec osób zatrudniających w gospodarstwie domowym pracowników na czarno._ "Proponujemy natomiast umożliwienie odliczenia od podatku kosztu usług świadczonych w gospodarstwie domowym. Doprowadzi to do zalegalizowania gospodarstw domowych jako pracodawców i do likwidacji pracy na czarno"_ - uważa polityk CDU.
Rząd Gerharda Schroedera przygotował projekt ustawy, która traktuje pracę na czarno, także w prywatnym domu, jako przestępstwo. Minimalna kara finansowa ma wynieść 1500 euro. Zarówno pracodawca, jak i pracownik znajdą się w rejestrze skazanych. Nielegalne zatrudnienie w domu sprzątaczki, niani lub rzemieślnika traktowane było dotychczas jako wykroczenie.
Zastrzeżenia CDU do zmian przepisów podziela Niemiecki Związek Podatników. "Główną przyczyną pracy na czarno są wysokie podatki i świadczenia. Należy wykazać konsekwencję w rozwiązywaniu tych problemów, a nie tworzyć presję karną" - powiedział "Welt am Sonntag" prezydent Związku Podatników Karl Heinz Daeke.
Niemiecki rząd zamierza przyjąć ustawę w połowie lutego. Władze liczą na miliard euro rocznie dodatkowych wpływów fiskalnych dzięki ściganiu nielegalnej pracy.
Walką z pracą na czarno zajmują się od tego roku niemieckie służby celne. Do tropienia nielegalnego zatrudnienia oddelegowano 7 tys. funkcjonariuszy - o 2 tys. więcej niż do tej pory.
Z szacunków niemieckich ekspertów wynika, że szara strefa stanowi 17% niemieckiej gospodarki, a na czarno pracuje 5 mln osób.