W porównaniu z badaniami przeprowadzonymi tuż przed przystąpieniem Polski do UE, liczba zwolenników wzrosła o 19%, a liczba przeciwników zmniejszyła się prawie o dwie trzecie - wynika z badania.
Według sondażu, najwięcej przeciwników członkostwa Polski w UE jest wśród osób z wykształceniem podstawowym. Co szósta z nich nie popiera integracji. Więcej eurosceptyków jest wśród mieszkańców wsi i małych miast, rolników, robotników niewykwalifikowanych i bezrobotnych, a także wśród emerytów i rencistów.
Odsetek przeciwników obecności naszego kraju w Unii jest dwukrotnie większy wśród mieszkańców wsi i małych miast niż wśród ludności miast średnich i dużych - wynika z sondażu.
Zwolennikami integracji jest elektorat niemal wszystkich ugrupowań politycznych cieszących się obecnie największym poparciem społecznym, także tych, które przed wejściem Polski do UE były sceptycznie do niego nastawione.
Członkostwo w UE popiera 100% wyborców SLD, 92% elektoratu PO, 85% - PiS, 82% - LPR oraz 80% zwolenników Samoobrony.
18% ankietowanych uważa, że polityka Polski w Unii powinna się opierać na doraźnych, krótkotrwałych porozumieniach z innymi państwami w celu załatwienia konkretnych spraw. 67% uważa natomiast, że Polska powinna mieć w Unii stałych sojuszników, z którymi współdziałanie miałoby bardziej długotrwały charakter.
Wśród państw, które - zdaniem badanych - Polska powinna pozyskać dla trwałej współpracy, wymieniano najczęściej największe kraje europejskie, przede wszystkim Niemcy (73%), a w następnej kolejności Francję (47%) i Wielką Brytanię (37%). Najrzadziej wymieniano Austrię, Irlandię i Szwecję - po 1% badanych.
Spośród państw naszego regionu najczęściej wymieniano Czechy - 14%, a także Słowację - 7% i Węgry - 4%.
Sondaż przeprowadzono w dniach 4-7 sierpnia 2006 roku na liczącej 952 osoby, reprezentatywnej próbie dorosłych Polaków.
