CBOS: Polacy o kontrowersyjnych zachowaniach polityków
Czy osoby zaangażowane w politykę powinny mieć, po wycofaniu się z życia publicznego, jakiekolwiek ograniczenia swojej działalności? Czy osoby pełniące funkcje publiczne powinny uważać, z kim utrzymują kontakty towarzyskie? O te i inne sytuacje potencjalnego konfliktu zapytał Polaków CBOS.
05.09.2013 | aktual.: 05.09.2013 12:05
Z przeprowadzonych badań wynika, że najwięcej zastrzeżeń badani mieli do sytuacji, w której osoba pełniąca ważną funkcję publiczną przyjęłaby na stanowisko w państwowej firmie kandydata, którego zna wyłącznie towarzysko. Jako niedopuszczalną określiła ją zdecydowana większość badanych (78 proc., w tym 38 proc. jako całkowicie niedopuszczalną). Podobnie oceniany jest udział w przetargu o rządowe kontrakty firm współmałżonków lub dzieci polityków sprawujących ważne funkcje publiczne (76 proc. uważa taką sytuację za niedopuszczalną, w tym 42 proc. za całkowicie niedopuszczalną).
Trochę mniej kontrowersji wzbudza utrzymywanie kontaktów towarzyskich z przedstawicielami prywatnych firm realizujących kontrakty państwowe. Jednak także ta sytuacja określana jest przez większość badanych za niedopuszczalną (67 proc., w tym 31 proc. za całkowicie niedopuszczalną).
CBOS zapytał Polaków m.in. o ocenę sytuacji, w której osoba pełniąca w przeszłości funkcję prezydenta, premiera, ministra, posła lub senatora reprezentowałaby interesy prywatnej firmy.
Okazuje się, że rodzaj pełnionej wcześniej funkcji ma dla badanych stosunkowo niewielkie znaczenie. Jedynie w odniesieniu do byłych posłów i senatorów nieco rzadziej niż w stosunku do byłych reprezentantów władzy wykonawczej razi tego rodzaju działalność. Generalnie jednak ankietowani są przeciwni, by politycy pełniący w przeszłości ważne funkcje publiczne reprezentowali interesy prywatnych firm. Dla większości jest to całkowicie niedopuszczalne w przypadku byłego prezydenta (55 proc.), premiera (55 proc.) czy ministra (53 proc.).
Co czwarty badany uważa, że w pewnych sytuacjach można by uznać takie działania za właściwe, a tylko mniej więcej co siódmy nie ma nic przeciwko temu. Byłego posła lub senatora podejmującego taką działalność zdecydowanie potępia około połowy ankietowanych (47 proc.), co czwarty (27 proc.) warunkowo ją dopuszcza, a blisko co piąty (18 proc.) nie ma do niej żadnych zastrzeżeń.
Według definicji lobbing obejmuje te działania, które są legalne, co w polskim prawie oznacza obowiązek zarejestrowania się jako lobbysta. Z samym określeniem zetknęła się niewiele ponad połowa Polaków (54 proc.), a tylko co trzeci (34 proc.) wie o przepisach regulujących tego typu działalność.
Dla większości Polaków (57 proc.) lobbing jest zjawiskiem negatywnym, sprzyjającym korupcji i nadużyciom. Co czwarty badany (25 proc.) stwierdził, że lobbing jest zjawiskiem pozytywnym, umożliwiającym ludziom przedstawienie urzędnikom swoich racji, a co piaty (18%) nie potrafił go ocenić.
Badanie przeprowadzono w dniach 1–12 sierpnia 2013 roku na liczącej 904 osoby reprezentatywnej próbie losowej dorosłych mieszkańców Polski.