CBOS: Polacy coraz częściej odkładają ślub "na później"
Odkładanie ślubu "na później", bądź całkowite odrzucenie możliwości wstąpienia w związek małżeński, to rozwiązania praktykowane coraz częściej i spotykające się z coraz większym zrozumieniem - pokazują wyniki najnowszych badań CBOS.
11.03.2013 | aktual.: 11.03.2013 12:45
Ponad trzy piąte badanych (63 proc.) akceptuje fakt, że młodzi ludzie odkładają decyzję o małżeństwie lub w ogóle z niego rezygnują. Od 2008 roku przyzwolenie na taką postawę umocniło się (wzrost o sześć punktów). Akceptacja alternatywnych form życia wzrasta we wszystkich kohortach demograficznych, co pozwala sądzić, że liberalizacja opinii wynika nie tylko z wejścia w dorosłość młodszego pokolenia, lecz również ze zmian światopoglądowych osób z większym bagażem życiowych doświadczeń.
Mimo niewielkich, aczkolwiek we wszystkich analizowanych wymiarach konsekwentnych, tendencji spadkowych, w społeczeństwie utrzymuje się silne przywiązanie do instytucji małżeństwa (szczególnie zawieranego w formie ślubu wyznaniowego). Prawie dwie piąte ankietowanych (37 proc., od 2008 roku wzrost o cztery punkty) wyraża natomiast przekonanie, że jeśli ludzie się kochają i darzą zaufaniem, to status ich związku nie ma większego znaczenia.
Podzielone są opinie na temat życia bez stałego partnera. Niespełna połowa respondentów (49 proc.) odrzuca taki model, a ponad dwie piąte (44 proc.) go akceptuje. Większość Polaków (61 proc.) zaprzecza jednocześnie, jakoby życie singla było atrakcyjniejsze od tego, jakie wiodą osoby pozostające w związku.
W ostatnim dwudziestoleciu podwyższył się przeciętny wiek nowożeńców (o około trzy lata, do 26 lat u kobiet i 28 lat u mężczyzn) oraz średni wiek urodzenia pierwszego dziecka (o około cztery lata, do 27 lat), znacząco zwiększyła się też liczba matek 30–40-letnich. W wyniku tych zmian wiek najczęstszego zawierania małżeństw oraz najwyższej płodności kobiet przesunął się z 20–24 lat do 25–29 lat.
Dynamicznym zmianom podlegają też statystyki Urzędów Stanu Cywilnego. Z roku na rok coraz mniej nowożeńców decyduje się na ślub konkordatowy, a w niektórych miejscowościach – na przykład w Warszawie, Wrocławiu czy Wałbrzychu – częściej niż wyznaniowe odbywają się ceremonie świeckie.
Odkładanie ślubu "na później", bądź całkowite odrzucenie możliwości sformalizowania związku to rozwiązania coraz częściej praktykowane. Ponad trzy piąte badanych (63 proc.) akceptuje fakt, że młodzi ludzie, tymczasowo lub definitywnie, rezygnują z małżeństwa. Od 2008 roku przyzwolenie na taką postawę umocniło się (wzrost o sześć punktów), co sugeruje, że zmiana zwyczajów przenika do świadomości Polaków, nabierając kulturowego znaczenia.
Akceptacji nowych wzorców sprzyja lewicowa orientacja polityczna, lepsze wykształcenie, uzyskiwanie wysokich dochodów per capita, bycie panną lub kawalerem oraz młodszy wiek. Obecność istotnych tendencji wzrostowych niemal we wszystkich kohortach demograficznych pokazuje przy tym, że większe niż przed pięcioma laty przyzwolenie na życie po swojemu (niekoniecznie w małżeństwie) ma głębsze podłoże – wynika nie tylko z powodu wejścia w dorosłość młodszego pokolenia, lecz również ze zmian światopoglądowych, jakie zachodzą w społeczeństwie.
W ocenie największej części ankietowanych mężczyźni nie zakładają rodziny, ponieważ preferują życie bez zobowiązań (45 proc.), obawiają się trudności finansowych (33 proc.) lub mieszkaniowych (29 proc.) bądź nie spotkali właściwej osoby (29 proc.). Około jednej czwartej badanych uważa, że mężczyźni wolą nieformalne relacje partnerskie (25 proc.), boją się nieudanego związku lub obowiązków rodzicielskich (po 24 proc.). Jedna piąta badanych (19 proc.) sądzi, że do rezygnacji ze ślubu skłania mężczyzn przekonanie, iż posiadanie rodziny koliduje z karierą zawodową, a 12 proc. – że powoduje nimi ogólna niechęć do ojcostwa.
Nieco inaczej interpretowane są pobudki kobiet. Aż dwie piąte respondentów uważa, że ich postawa wynika z obawy przed nieudanym małżeństwem (41 proc.). Jedna trzecia łączy ją z trudnościami ze znalezieniem odpowiedniego kandydata na męża (34 proc.) i niesprzyjającą sytuacją mieszkaniową (po 34 proc.), ponad jedna czwarta – z warunkami finansowymi (28 proc.) oraz z przyzwyczajeniem do swobody, braku ograniczeń (27 proc.), a jedna piąta – z akceptacją życia „na kocią łapę” (21 proc.). Mniej osób upatruje źródła takiej decyzji w dystansowaniu się od roli matki – w tym, że młode kobiety nie chcą mieć potomstwa (15 proc.) lub obawiają się odpowiedzialności wynikającej z posiadania dzieci (11 proc.). Wśród innych istotnych przyczyn rezygnacji ze ślubu, stosunkowo najczęściej wymieniane są przywileje socjalne dla samotnych matek.
Mieszkańcy wsi relatywnie często twierdzą, że ludzie zwlekają ze ślubem, ponieważ obawiają się nieszczęśliwego małżeństwa, z kolei badani z dużych miast są bardziej skłonni tłumaczyć to brakiem odpowiednich warunków mieszkaniowych oraz niedojrzałością do rodzicielstwa.
W ciągu ostatnich pięciu lat ubyło (o cztery punkty) zdecydowanych zwolenników instytucji małżeństwa, w takim samym stopniu powiększyła się grupa osób, dla których ślub jest jedną z dwóch równorzędnych możliwości.
Polacy są przywiązani do ślubów wyznaniowych. Więcej niż jedna czwarta ankietowanych (28 proc.) uznaje prymat ślubu konkordatowego – uroczystości kościelnej, niosącej ze sobą skutki prawne, a zbliżona część (27 proc.) przyznaje, że mimo iż ślub cywilny jest wystarczający, małżonkowie powinni zawrzeć również ślub kościelny. Tylko co jedenasty badany (9 proc.) uważa, że ślub wyznaniowy nie ma większego znaczenia, natomiast co trzeci (33 proc.) nie przywiązuje do tych spraw większej wagi – twierdzi, że decyzja co do charakteru uroczystości powinna należeć do osób pobierających się.
Trzy piąte badanych (61 proc.) uważa, że single – osoby niewiążące się na stałe – nie wiodą życia ciekawszego niż osoby tworzące stałe związki. Opinia ta, mimo że zdecydowanie dominuje, jest obecnie rzadsza niż w roku 2008 (spadek o sześć punktów), co pozwala sądzić, że w ciągu pięciu lat życie w pojedynkę zyskało nieco na atrakcyjności (wzrost o trzy punkty, do 19 proc.).
Badanie "Aktualne problemy i wydarzenia" zostało przeprowadzone w dniach 31 stycznia - 6 lutego na reprezentatywnej grupie mieszkańców Polski.