CBA prześwietli Kurtykę
Centralne Biuro Antykorupcyjne zbada sprawę domniemanego przyjmowania przez prezesa IPN korzyści osobistych w zamian za ujawnianie tajemnicy - dowiedział się nieoficjalnie tygodnik "Wprost".
04.05.2009 | aktual.: 04.05.2009 13:16
Chodzi o teczki znajdujące się w tak zwanym "zbiorze zastrzeżonym" IPN, które Janusz Kurtyka miał przekazywać Katarzynie Hejke - dziennikarce związanej z "Gazetą Polską".
Sprawę ujawnił mąż dziennikarki - profesor Krzysztof Hejke. W zeszłym tygodniu jedna z rozgłośni radiowych dotarła do jego listu do prezydenta, w którym stwierdził, że Kurtyka nie zasługuje na przyznany mu przez Lecha Kaczyńskiego order, ponieważ uwiódł cudzą żonę, przekazując jej zastrzeżone akta IPN.
Tygodnik "Wprost" pisze, że miały to być między innymi tajne dokumenty dotyczące współpracy arcybiskupa Stanisława Wielgusa ze Służbą Bezpieczeństwa. Informacje te w grudniu 2006 roku opublikowała "Gazeta Polska". Współautorką artykułu była właśnie Katarzyna Hejke. Po publikacjach tygodnika, arcybiskup Wielgus ustąpił ze stanowiska.
List profesora Hejke został przez prokuraturę potraktowany jak zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa ujawnienia tajemnicy państwowej osobie nieuprawnionej. Grozi za to kara do 5 lat więzienia.
Według "Wprost", teraz tymi doniesieniami zajmie się też CBA. - Charakter tej sprawy wskazuje, że możemy mieć do czynienia z korupcją polegającą na ujawnieniu tajemnicy państwowej w zamian za przyjęcie korzyści osobistej - mówi tygodnikowi funkcjonariusz CBA.