PolskaCBA kontroluje Ministerstwo Sportu i Turystyki

CBA kontroluje Ministerstwo Sportu i Turystyki

Agenci CBA rozpoczęli kontrolę w Ministerstwie Sportu i Turystyki. Chodzi o decyzje związane z udzielaniem dotacji z rządowego programu "Moje Boisko-Orlik 2012" - poinformował rzecznik biura Jacek Dobrzyński.

Zakończenie kontroli przewidziane jest na połowę marca 2012 r., choć zgodnie z przepisami może ona zostać wydłużona do 9 miesięcy.

- Agenci będą sprawdzać decyzje podejmowane w zakresie udzielania dotacji z rządowego programu "Moje Boisko - Orlik 2012". O wynikach będziemy mogli poinformować po zakończeniu kontroli - powiedział Dobrzyński. - Nie przesądzamy, czy doszło do złamania lub naruszenia przepisów prawa - dodał. Zaznaczył również, że kontrola wynika z ustawowych obowiązków CBA.

O kontroli została poinformowana minister sportu Joanna Mucha. Według niej, jest to kontrola rutynowa, bo program, który dotyczy budowy boisk jest wart kilkaset milionów złotych. - W związku z tym to, że kontroluje się tego typu program, jest - wydaje mi się - czymś zupełnie normalnym, zwykłym - powiedziała.

Dodała, że w tej sprawie nie było żadnego donosu ani żadnych podejrzeń. - Mamy kilka problematycznych sytuacji, jeśli chodzi o Orliki, ale to nie są sytuacje, które by wiązały się z jakimiś korupcyjnymi propozycjami, tylko problemy związane z prawnymi aspektami - dodała.

Mucha zaprzeczyła jakoby podejrzanymi w tej sprawie byli urzędnicy resortu sportu. - To jest kwestia związana z projektem Orlików. Będziemy robili wszystko, co w naszej mocy, żeby ta kwestia została zakończona pozytywnie dla wszystkich stron - powiedziała. Dodała, że za tydzień powinna być pełna informacja na ten temat.

Były minister sportu Mirosław Drzewiecki powiedział, że programy: Orlik 2012 jak i przygotowania do Euro 2012 były od samego początku objęte tzw. tarczą antykorupcyjną. Już wcześniej - po doniesieniach opozycji - program Orlik 2012 był monitorowany przez CBA i ABW. Zdaniem ministra rolą tych służb jest prowadzenie kontroli i nie widzi w tym nic nadzwyczajnego. Drzewiecki zwrócił uwagę, że procedury przyznawania dotacji są przejrzyste. - Ministerstwo przydziela pieniądze samorządom, a one decydują o ich wydawaniu - dodał.

Program "Moje Boisko - Orlik 2012" został przedstawiony przez premiera Donalda Tuska podczas expose w 2007 r., a przygotowany przez ówczesnego ministra sportu Mirosława Drzewieckiego. Zakłada budowę ogólnodostępnych, bezpłatnych kompleksów boisk sportowych. Składają się z boiska piłkarskiego ze sztuczną nawierzchnią oraz boiska wielofunkcyjnego, na którym można grać np. w koszykówkę. Wyposażone są w sztuczne oświetlenie, szatnie i zaplecze socjalne.

6 grudnia powstał Orlik numer 2012, co zakładał plan przygotowany przez MSiT. Od roku realizowane są też pilotażowe inwestycje związane z podobnym programem o nazwie "Biały Orlik", polegający na budowie stałych bądź składanych lodowisk sezonowych.

W ubiegłych latach pojawiały się już sygnały o ewentualnych nieprawidłowościach przy finansowaniu lub budowie Orlików. W 2010 r. CBA monitorowało realizację programu. Wykryło też nieprawidłowości przy zamówieniach publicznych związanych z budową tego typu boisk w gminie Władysławów (Wielkopolska).

W 2009 r. ewentualnymi nieprawidłowościami w procesie wyłaniania przez resort sportu wykonawcy projektu "Moje Boisko - Orlik 2012" zajmowała się Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego i warszawska prokuratura okręgowa. Zdaniem ABW specyfikacja dotycząca przetargów faworyzowała jeden typ sztucznej trawy, a tym samym jednego producenta, jednego dystrybutora na rynek polski i wąską grupę wykonawców. Ostatecznie jednak prokuratura odmówiła wszczęcia śledztwa uznając, że brak jest znamion czynu zabronionego.

Także media w 2010 r. donosiły o tym, że brat Drzewieckiego miał składać austriackiej firmie Alpine Bau propozycję załatwienia kontraktów m.in. na Orliki. Sam zainteresowany temu zaprzeczał; śledztwo w tej sprawie wszczęła łódzka prokuratura, która nie znalazła dowodów, by powoływał się on na wpływy u brata. Prokuratura oskarżyła natomiast 51-letniego biznesmena Marka U. o powoływanie się na wpływy u Mirosława Drzewieckiego.

Ustalono, że biznesmen poprzez przedstawienie przedstawicielom austriackiej firmy brata ówczesnego ministra sportu, podjął się pośrednictwa w załatwieniu kontraktów na budowę 700 boisk w ramach projektu Orlik, stadionów piłkarskich oraz odcinka autostrady A2 Stryków-Warszawa.

Według śledczych, Marek U. zażądał udziałów w nowo tworzonej spółce ze środków Alpine Bau, która miała realizować te inwestycje. Ostatecznie do współpracy biznesmena i austriackiej firmy nie doszło. Biznesmen w śledztwie nie przyznawał się do winy. Łódzki sąd rejonowy skazał go na 10 miesięcy więzienia w zawieszeniu na dwa lata i 15 tys. zł grzywny. Obrona zapowiedziała złożenie apelacji.

Orlikami zajmowała się też NIK. W lutym stwierdziła, że boiska otworzyły możliwości aktywnej rekreacji w warunkach wcześniej niedostępnych, zwłaszcza w wielu małych gminach, są jednak niestarannie wykonane i niedostosowane do potrzeb niepełnosprawnych.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)