Wróciłam do Belgradu, aby wyrazić obawy i niezadowolenie ze stopnia współpracy mojego biura z Jugosławią - powiedziała Carla del Ponte po spotkaniu z władzami Serbii w stolicy Jugosławii.
Wyjaśniła, że reformatorzy, którzy odsunęli w ubiegłym roku od władzy prezydenta Slobodana Miloszevicia, nie spełnili pokładanych w nich nadziei. Przekazali co prawda Miloszevicia w czerwcu do Hagi, jednak ograniczyli się tylko do tej jednej osoby, pomijając innych oskarżonych.
Po tylu latach utrudnień, miałam nadzieję, że moi ludzie będą mieli dostęp do wszystkich koniecznych dowodów i zeznań, ale czekałam na próżno. Nie ma żadnego postępu - skrytykowała postawę serbskich władz prokurator. (mk)
